Po jakimś czasie Tulipanem zaczyna interesować się milicja. Śledztwo prowadzi kapitan Jerzy Marek (Jerzy Kryszak), który za punkt honoru postawił sobie schwytanie oszusta. Dwa razy prawie mu się udało. Za pierwszym razem Jurek wyskoczył z okna aresztu w trakcie badania rentgenowskiego wprost do zbiornika wodnego. Druga ucieczka miała miejsce w trakcie transportu z jednego aresztu do drugiego - pomimo skrępowanych kajdankami rąk z niezwykłą zwinnością Tulipan przemierzał najtrudniejsze przeszkody terenowe. Sprawiedliwość podrywaczowi postanowił wymierzyć w końcu brat jednej z ofiar, Zbyszek (Artur Barciś).
Zobacz: Serialowy Tulipan: To mnie brali za KALIBABKĘ
Serial "Tulipan" do dziś cieszy się popularnością
Serial oparty jest na prawdziwej historii Jerzego Kalibabki. Przestępca został schwytany po kilku latach, a sąd skazał go na 15 lat pozbawienia wolności. Serial „Tulipan” trafił na antenę TVP w lutym 1987 roku wywołując ogromny skandal. Emisję kolejnych odcinków poprzedzała plansza z napisem "Tylko dla widzów dorosłych”. Nie przeszkodziło to w trakcie pierwszej emisji w telewizji przyciągnąć przed ekrany 19 milionów widzów.
Rola, która była przekleństwem
Jan Monczka z pewnością nie zdawał sobie sprawy z tego, że przyjmując rolę Tulipana, może mieć kłopoty w życiu prywatnym. Ludzie utożsamiali go bowiem z serialowym oszustem.
- Często jeździłem na bardzo popularne w tamtych czasach spotkania z aktorami i zawsze były na nich tłumy, głównie kobiet. Były wśród nich i takie, którym wydawało się, że w życiu prywatnym też jestem taki jak Tulipan. Pani w mięsnym, która wcześniej mnie bardzo lubiła, przestała mi odkładać schab spod lady - wspominał po latach.
Dodał także, że ma już powoli dość serialu. - Cieszy mnie, że ten serial żyje tyle lat, ale czasem mam już dosyć tej roli. Nie udało mi się dotąd zagrać niczego bardziej spektakularnego - dodał. - Boleję nad tym, że nie tylko publiczność widzi we mnie Tulipana. Wszystkie propozycje, jakie dostaję, idą tym samym kluczem. Chciałbym, żeby ktoś dał mi wreszcie szansę złamania tego stereotypu - mówił z żalem. Ostatni raz mogliśmy oglądać go w serialu „Komisarz mama”, gdzie zagrał epizod.
Zobacz: QUIZ. Tulipan, czyli „oszust z Tindera” PRL! Znasz wszystkie sztuczki Kalibabki? Mistrz odpowie na 11 pytań
Prawdziwa historia Kalibabki
Jerzy Kalibabka 8 marca 1984 roku został skazany na 15 lat więzienia. Wyszedł po 9 latach, pod koniec 1993 roku. Skorzystał z amnestii, wrócił do Dziwnowa i rozpoczął nowe życie. Stare nawyki dały znać o sobie i ponownie zainteresował się nim wymiar sprawiedliwości. Ukrył się w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie poznał młodszą o prawie 30 lat Karinę z którą się ożenił.
- Karina była modelką, a ja w tym czasie żyłem w związku z dwoma kobietami. Obie kochanki były w ciąży. Wiedziałem, że muszę ją zdobyć, i to za wszelką cenę. I zdobyłem, ale musiałem sprzedać pralnię chemiczną i kupić całą agencję modelek - wspominał w rozmowie z nami w 2012 roku.
Zobacz: Groby polski gangsterów i znanych przestępców. (Nie)zapomniani WIDEO
Para wróciła do Dziwnowa, gdzie prowadziła stragan z warzywami i doczekała się piątki dzieci. Rodzina założyła zespół muzyczny "Kalibabki", śpiewający przeboje z lat siedemdziesiątych. Jerzy Kalibabka zmarł 13 marca 2019 roku. W 2020 roku w programie „Top Model” wystąpiła dwójka jego dzieci - Gracja i Jacek. Łącznie oszust miał 28 pociech…