W połowie października Jerzy Połomski złamał nogę i trafił do szpitala. Przeszedł tam poważną operację, która miała sprawić, że artysta znów będzie chodzić. Gwiazdor z nogą w gipsie wrócił do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie mieszkał od półtora roku. I choć mieszkańcy domu mieli nadzieję, że pan Jerzy wyzdrowieje, niestety tak się nie stało. Piosenkarz ponownie trafił do szpitala z powodu infekcji. Zmarł w poniedziałek, 14 listopada.
Opiekunka i menedżerka wokalisty wcześniej udała się do zakładu pogrzebowego, by zamówić nagrobek dla artysty oraz dla jego siostry Jadwigi Pająk, która zmarła kilka miesięcy temu. Połomski sam zdecydował, jak ma wyglądać jego mogiła. – Stanęłam z Jerzym między grobami i delikatnie zapytałam, jak chciałby, żeby wyglądał jego nagrobek. Powiedział, że ma być klasyczny, ale elegancki – mówiła nam Violetta Lewandowska pod koniec października. – Jerzy nie chce rzeźby. Sam zdecydował, że chce bardziej klasyczny nagrobek, który będzie pasował do tych sąsiadujących na Powązkach. Obecnie jest tworzony projekt. Pomysł jest taki, by nagrobek był nawiązaniem do klasyki i elegancji, miał w sobie elementy piaskowca. Wstępny zamysł jest taki, że na płycie będzie postać Jerzego z mikrofonem – dodała.
Jak nam zdradziła, na nagrobek trzeba będzie poczekać pół roku albo i dłużej.
Jerzy Połomski uda się w ostatnią drogę 23 listopada. Msza żałobna rozpocznie się o godz. 11.30 w kościele św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. O 13.30 nastąpi wyprowadzenie do grobu na Starych Powązkach. Uroczystość będzie miała charakter państwowy.