Jerzy Połomski ukrywał prawdziwe nazwisko! Wszystko przez wykładowcę

Jerzy Połomski od tygodnia przebywał w szpitalu na warszawskim Mokotowie, gdzie był pod stałą opieką specjalistów. Niestety, infekcja, jaka wdała się do organizmu, zaatakowała główne narządy i doprowadziła do śmierci artysty. Choć 89-letni miewał problemy ze słuchem oraz z pamięcią, nie narzekał na zdrowie fizyczne, dlatego jego odejście było szokiem niemalże dla wszystkich. W sieci pożegnało go już mnóstwo znanych kolegów. Andrzej Piaseczny (51 l.) nazwał go mistrzem, a Maryla Rodowicz (77 l.) wspominała ich wspólne taneczne wieczory.

Jerzy Połomski ukrywał prawdziwe nazwisko!

Jerzy Połomski był znany z takich przebojów jak: "Bo z dziewczynami", "Cała sala śpiewa z nami" czy "A mnie jest szkoda lata". Nie dziwi więc, że jego popularność rosła z roku na rok. Niewiele osób ma świadomość jednak, że 89-letni artysta to tak naprawdę Jerzy Pająk, który przestał używać rodowego nazwiska, gdy studiował na warszawskim PWST.

Właśnie tam Połomski spotkał Ludwika Sempolińskiego, który poznał się nie tylko na jego talencie aktorskim, ale przede wszystkim wokalnym. Wykładowca zasugerował Jerzemu, że jeśli marzy mu się wielka sława i kariera, powinien zmienić nazwisko na takie, które bardziej będzie pasowało do jego wizerunku. 

Dwudziestoparoletni mężczyzna zrobił to pod wpływem pewnych emocji. Czytając "Humor z zeszytów szkolnych" w "Przekroju", natknął się na historię ucznia, który zamiast Uniwersał połaniecki, posłużył się określeniem Uniwersał połomski. Błędne określenie aktu prawnego wydanego przez Tadeusza Kościuszkę 7 maja 1794 roku tak bardzo spodobało się Jerzemu, że postanowił z niego skorzystać i zastąpić nim Pająka. 

Warto dodać, że zanim Połomski trafił na Państwową Wyższą Szkołę Teatralną, chciał zostać architektem, ale jako nastolatek, który nie pochodził z rodziny chłopskiej, ani robotniczej, nie dostał się na studia.