„Cała sala śpiewa” z nami”, „Bo z dziewczynami”, „Co mówi wiatr” – dzięki tym przebojom Jerzy Połomski z pewnością pozostanie nieśmiertelny. Niestety, 14 listopada zakończył się jego jego ziemski żywot. Teraz będzie śpiewał już tylko aniołom. Urna z prochami wybitnego aktora i wokalisty została złożona na cmentarzu powązkowskim w Alei Zasłużonych. Pogrzeb miał charakter państwowy, nie zabrakło żołnierzy kompanii honorowej, wieńców od prezydenta Andrzeja Dudy (50 l.) i ministra Piotra Glińskiego (68 l.). Na cześć artysty zaśpiewał Zespół Pieśni i Tańca Mazowsze. Ksiądz odprawiający mszę zaznaczył, że Połomski był niezwykle religijnym człowiekiem: Już go nie zobaczymy w bocznej nawie, w piątym rzędzie… On niósł ze sobą piękno. Był człowiekiem głębokiej wiary. Dopóki mógł przychodził przez całe lata, w każdą niedzielę na mszę świętą o godzinie 10:30 do Kościoła Środowisk Twórczych.
Jerzy Połomski za życia cieszył się dużą sympatią wśród kolegów z branży, śpiewał z wieloma gwiazdami. Pożegnała go jednak zaledwie garstka: Maja Komorowska (85 l.), Czesław Majewski (83 l.), Andrzej Rosiewicz (78 l.) i Ewa Kuklińska (71 l.).