Jerzy Połomski śpiewał dla nas przez ponad 60 lat, w 2019 r. postanowił jednak zawiesić swoją karierę. Menedżerka artysty mówiła, że gwiazdor musi odpocząć, bo zaczął mieć problemy zdrowotne. Wtedy też odwiedziliśmy artystę w jego mieszkaniu. Powiedział nam o problemie ze słuchem. – Proszę mówić głośniej, bo mam niedosłuch – zaczął rozmowę Połomski Wtedy też zapewnił nas, że nie chce kończyć kariery. – Nie mam zamiaru rezygnować ze sceny. Proszę na mnie spojrzeć, jestem pełen sił i zdrowia. Tacy jak ja nigdy się nie poddają i walczą do końca – zapewniał Jerzy Połomski Potem pojawiły się pierwsze pogłoski o planowanej przeprowadzce artysty do Skolimowa. Jerzy Połomski był świadom, że prędzej czy później wprowadzi się do ukochanego przez gwiazdy domu opieki. – Pan Jerzy bierze pod uwagę, że tam zamieszka, gdy będzie się źle czuł – mówiła nam przed rokiem jego menedżerka. – Sam zdecyduje.
Ale przyszła pandemia. Mieszkanie samemu stawało się uciążliwe – piosenkarzowi coraz trudniej było chodzić po schodach na czwarte piętro bez windy. Nic dziwnego, że wspaniały artysta zdecydował się na zamieszkanie w Skolimowie. Tam ma wszystko, czego trzeba – przyjaciół, lekarzy i miejsca do spacerów. Nie musi też martwić się o posiłki. Menedżerka Połomskiego nie komentuje sprawy. - To prywatna sprawa pana Jerzego – powiedziała nam.