- Czuję się w tej roli fantastycznie. To naprawdę cudowny moment w życiu dojrzałego mężczyzny, kiedy jego dzieci mają dzieci. I kiedy najpierw przez wiele lat słyszy się słowo "tato", a potem krzyczane z drugiego pokoju "dziadeeek!". To najpiękniejsza muzyka jaką można usłyszeć, cały świat zmienia wtedy kolor - wyjaśnia aktor.
I dodaje, że bierze aktywny udział w wychowaniu wnuka.