Ostatnia rola Jerzego Stuhra. Chciał się nią pożegnać z widownią
Jerzy Stuhr od wielu lat zmagał się z poważnymi chorobami. Mimo problemów zdrowotnych ciągle pozostawał bardzo aktywny zawodowo. W połowie kwietnia aktor w trakcie próby do spektaklu, zaskoczył wyznaniem o zakończeniu kariery. "Już chyba nie wyjdę na scenę. Tak w pełni. Kończę też z uczeniem aktorów. Już za stary jestem na działalność pedagogiczną" - mówił.
Spektakl "Geniusz" w Teatrze Polonia był ostatnim, nad którym pracował Stuhr. Sztukę opartą na rozmowie Stalina z Konstantinem Stanisławskim, który uznawany jest za ojca współczesnego aktorstwa. "Ten spektakl traktuję jako podsumowanie mojej aktorskiej, pedagogicznej głównie drogi" - przyznał zmarły aktor.
Jego słowa były okazały się być prorocze, bo to właśnie rolą Stanisławskiego zakończył swoją karierę. Premiera sztuki odbyła się w lutym tego roku, a bilety rozchodziły się w mgnieniu oka. "Jurek przyszedł do mnie dwa lata temu, że chciałby się pożegnać z publicznością tą rolą" - wspominała w rozmowie z TVP Info Krystyna Janda. Uwielbiany artysta nie tylko wcielił się w jedną z głównych ról, ale również wyreżyserował sztukę.
Co bardziej symboliczne, Jerzy Stuhr po raz ostatni pojawił się na scenie w swoim ukochanym Krakowie. 10 czerwca w Operze Krakowskiej został zaprezentowany bowiem wyjazdowy pokaz "Geniusza". Kolejne spektakle miały się odbyć pod koniec czerwca oraz w pierwszych dniach lipca. Jednak dzień po krakowskim występie zostały odwołane. "Drodzy Widzowie, z wielką przykrością informujemy, że z powodu choroby aktora musimy odwołać spektakl 'Geniusz' w dniach 26, 27 i 28 czerwca oraz 1, 2 i 3 lipca 2024" - napisano na stronie Teatru Polonia
Informacja o śmierci Jerzego Stuhra poruszyła polskim środowiskiem artystycznym. Aktora pożegnało już wielu artystów, ale również dziennikarzy czy polityków. Swoim wspomnieniem podzieliła się w sieci również Krystyna Janda, z którą znał się i współpracował od wielu lat.
"Nie żyje jeden z największych! Z osiągnięciami i życiem którym mógłby obdarować kilka a nawet kilkanaście osób. Człowiek niezwykły. Przyjaciel ludzi, świata, zwierząt, dzieci. Wybranek boga sztuki, aktorstwa, reżyserii. Także Wielki nauczyciel. Sztuki i życia. Wychował pokolenia polskich aktorów i reżyserów, obdarował hojnie tysiące Widzów" - zaczęła swój wpis.
Jerzy Stuhr grał niemal do samego końca
Nawiązała również do sztuki "Geniusz". "Marzył, żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. Do ostatnich sił grał, ostatni spektakl Teatru Polonia, który wyreżyserował i grał, Jego wielki sukces 'Geniusz' tak się złożyło, że zagrał w ukochanym Krakowie" - zaznaczyła Janda.
Zobacz również: Jerzy Stuhr: "Ważyłem 62 kg". To był jego ostatni wywiad
Jerzego Stuhra pożegnał też jego sceniczny kolega - Łukasz Garlick, który na scenie Teatru Polonia miał okazję po raz pierwszy spotkać się ze Stuhrem na stopie zawodowej. W rozmowie z Wirtualną Polską wyznał, że po raz ostatni widzieli się 10 czerwca, a kilka dni temu otrzymali od Krystyny Jandy zdjęcie Stuhra ze szpitalnego łóżka.
"Widzieliśmy się jeszcze niedawno, 10 czerwca w krakowskiej operze graliśmy nasz spektakl na wyjeździe. Pierwszy raz i, jak się właśnie okazało, ostatni. Kilka dni temu Krystyna Janda wysłała nam zdjęcie pana Jerzego ze szpitala: siedział uśmiechnięty na łóżku, wydawało nam się, że zaraz wrócimy do pracy" - wspominał aktor.
Łukasz Garlicki dodał również, że chociaż było widać, jak wiele kosztuje go praca, to nie poddawał się do ostatniej chwili: "Z próby na próbę zdawał się coraz bardziej rozkwitać". "Geniusz" był ostatnią rolą teatralną Jerzego Stuhra. Z kolei w polskim filmie po raz ostatni pojawił się w dramacie biograficznym "Sonata" Bartosza Blaschke z 2021 roku. W marcu polską premierę miała włoska produkcja "Lepsze jutro", która do światowych kin weszła w kwietniu 2023 roku.
Zobacz również: To tu zostanie pochowany Jerzy Stuhr? "Mam zapewnione dobre sąsiedztwo"
Jerzy Stuhr był z żoną aż do śmierci. Kim jest Barbara Stuhr?