Ojcowskie serce Jerzego Stuhra krwawi. Po 15 szczęśliwych latach na jego oczach rozpadało się małżeństwo jedynego syna. Jak podają media, Maciej przestał być mężem Samanty w styczniu tego roku.
Stuhr senior próbował mediować z małżonkami, pogodzić ich. Wzywał do opamiętania ze względu na jego wnuczkę Matyldę (14 l.). Jednak bezskutecznie.
Znany aktor nie ma wątpliwości, że za większość dzisiejszych rozwodów odpowiada tzw. gender.
Przeczytaj też: Maciej Stuhr został gwiazdą w Rosji. Robi tam za twardziela!
- Dziś rodziny się rozpadają. Na naszych oczach model rodziny się zmienia. Ludzie nie potrafią sobie ułożyć stosunków, dlatego eksperymentują. Mamy gender. W tym wszystkim zapomina się, kto i jak wychowa dzieci, które na rozpadzie tradycyjnej rodziny cierpią najbardziej - mówi aktor w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Co ciekawe, Maciej nigdy nie ukrywał, że jest gotowy przejmować role przypisane kobietom. - Myślę, że zakupy czy gotowanie to miłe dodatki, takie współegzystowanie, partnerstwo. Mamy XXI wiek, noszenie siatek to nie hańba. Raz jedno odkurza, raz drugie. Raz jedno wynosi śmieci, raz drugie. Dialog we wszystkim, a nie stereotypy - wyznał kiedyś w rozmowie z "Super Expressem".
Pan Jerzy martwi się jednak o swoją wnuczkę Matyldę dlatego, że Maciej został weekendowym ojcem. - Ja w weekendy widzę, ilu ojców zajmuje się dziećmi. Ale oni zajmują się dziećmi tylko w weekend... - dodaje pan Jerzy.