Czwartek był bardzo ważnym dniem w życiu Stuhra. Po ciężkiej chorobie i rekonwalescencji znów stanął na deskach warszawskiego Teatru Polonia w spektaklu "32 omdlenia". Widzowie byli zachwyceni. Kilka minut trwały owacje na stojąco.
A i Stuhr był bardzo przejęły powrotem do pracy. Po spektaklu, podczas gdy jego koledzy poszli uczcić to wydarzenie do pobliskiej restauracji, aktor wrócił do warszawskiego mieszkania w centrum Warszawy. Długo jednak nie wysiadał ze swojego samochodu. Zupełnie jakby chciał odpocząć. Zebrać myśli. Wyciszyć targające nim emocje. I nic dziwnego. Stuhr pokonał ciężką chorobę i znów robi to, co kocha najbardziej na świecie.