Jerzy Stuhr postanowił powiedzieć, co dla niego oznacza patriotyzm. W felietonie "Trudne słowo - patriotyzm" za przykład podaje swoje zachowanie sprzed lat. W 1982 roku Stuhr miał możliwość wyjechania z kraju i rozpoczęcia wygodnego życia na zachodzie Europy. Nie zrobił tego, bo, jak czytamy, "uważałem, że moją misją jest życie tu! W moim kraju. To naturalna reakcja, a nie demonstracja". Aktor swoje zachowanie zestawił z konkretnymi przykładami zachowań współczesnych polityków. I choć nie używa nazwisk, to łatwo domyślić się, że ma na myśli m.in. Jarosława Kaczyńskiego, Krystynę Pawłowicz oraz Małgorzatę Zwiercan. Przy okazji staje w obronie... prezydenta! Przypomnijmy, że kilka tygodni temu media nagłośniły sytuację z obchodów jubileuszu chrztu Polski, gdy prezes PiS jako jedyny ociągał się ze wstaniem, gdy do kościoła wszedł Andrzej Duda. Stuhr nawiązał do tej sytuacji.
"A dla mnie patriotyzm, to nie tyle „odtworzone akcje”, ale np. zwyczajny szacunek do Prezydenta. To jest patriotyzm. Jeżeli jakiś przewodniczący partii nie wstaje, kiedy Prezydent wchodzi, i jest jedynym, który tak reaguje, to jest to brak patriotyzmu u tego człowieka. Czy przez ramię gdzieś podaje mu rękę. To jest obraza pojęcia patriotyzmu. I ja tego nie mogę uznać. Tak, jak nie mogę uznać patriotyzmu posłanki, zajadającej sałatkę w Sejmie. Pod krzyżem, pod godłem. Dla mnie nie jest patriotką posłanka głosująca na dwie ręce. Ale również brakiem patriotyzmu jest niezauważenie tego przez Marszałka" - czytamy w felietonie Jerzego Stuhra.
Aktor odniósł się również do akcji patriotycznych inicjowanych przez Ministerstwo Kultury pod władaniem prof. Piotra Glińskiego.
"Jak słyszę wiceministra Kultury i Sztuki, który mówi, że ambicją będzie stworzenie żywego muzeum Westerplatte – po którym będą oprowadzać żołnierze, demonstrujący również działania wojenne … to ja pytam, czy Schleswig- Holstein tam będzie stał? Bo powinien! I powinien walić do zwiedzających! Oczywiście, to są „teatralne żarty”. Ale jeżeli w tę stronę ma pójść uczenie patriotyzmu, to jakby świadomie tu ktoś zakłada, że patriotyzm nie będzie miał nic wspólnego z poczuciem prawdy i estetyki" - wyznaje aktor.