Jerzy Stuhr przed śmiercią stronił od ludzi. "Opowiadał, wolno, dukając właściwie"

2025-01-08 13:04

O tym, że Jerzy Stuhr zmaga się z nowotworem wiedzieli niemal wszyscy. Jednak na ostatnie lata życia artysty cieniem rzuciła się inna choroba. Legendarny artysta cierpiał na demencję, przed którą wycofał się z życia publicznego. Dziennikarz Łukasz Maciejewski spotkał Stuhra kilka miesięcy przed jego śmiercią. Wspomniał, w jakim był wtedy stanie.

Jerzy Stuhr ukrywał swoją chorobę nawet przed bliskimi

Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca w rodzinnym Krakowie. W ostatnich chwilach towarzyszyła mu rodzina. Gwiazdor od lat walczył z chorobą nowotworową, miał także poważne problemy z sercem i przeszedł dwa udary. Ostatecznie zabił go rak krtani.

Kilka miesięcy po jego śmierci wdowa po aktorze, Barbara, wspominała, że trudno było mu pomóc. Aktor nie chciał bowiem, by ktokolwiek wiedział o jego chorobie. Objawy starał się ukrywać również przed najbliższymi.

Legendarny artysta zmagał się nie tylko z nowotworem, ale również demencją. Żona Jerzego Stuhra przez długo nie zauważała, co dzieje się z jej mężem. Najpierw sądziła, że zwyczajnie nie zawsze słyszy to, co do niego mówi. Miał coraz większe problemy z zapamiętaniem tekstów do nowej roli. 

Z kolei Maciej Stuhr w rozmowie z "Newsweekiem" wyznał, że większość ludzi nie zadawała sobie sprawy z tego, w jakim stanie naprawdę był jego ojciec. "W ostatnich latach to nie był ten sam człowiek, którego mają w pamięci" - mówił ze smutkiem aktor.

Zobacz również: Syn ujawnił, jak naprawdę wyglądały ostatnie lata Jerzego Stuhra. "Przypominał raczej dziecko"

Jerzy Stuhr: "Chciał być wtedy już mniej widoczny"

Mimo pogarszającego się zdrowia, Jerzy Stuhr nie rezygnował z pracy. Spektakl "Geniusz" w Teatrze Polonia był ostatnim, nad którym pracował Stuhr. Sztukę opartą na rozmowie Stalina z Konstantinem Stanisławskim, który uznawany jest za ojca współczesnego aktorstwa. W połowie kwietnia 2024 roku aktor w trakcie próby do spektaklu stwierdził, że traktuje ten spektakl "jako podsumowanie swojej aktorskiej, pedagogicznej drogi".

Co bardziej symboliczne, Jerzy Stuhr po raz ostatni pojawił się na scenie w swoim ukochanym Krakowie. 10 czerwca w Operze Krakowskiej został zaprezentowany bowiem wyjazdowy pokaz "Geniusza". Kolejne spektakle miały się odbyć pod koniec czerwca oraz w pierwszych dniach lipca. Jednak dzień po krakowskim występie zostały odwołane.

W grudniowo-styczniowym numerze miesięcznika "Kraków" można znaleźć sylwetkę artysty napisaną przez Łukasza Maciejewskiego. Dziennikarz wspomniał w niej ich ostatnie spotkanie. Kilka miesięcy przed śmiercią Stuhra, jego syn przekazał Maciejewskiemu informację o złym stanie zdrowia aktora. 

Dziennikarz postanowił, że w takim razie nie będzie zapraszał go już na rozmowy. Zrządzeniem losu panowie spotkali się podczas styczniowej premiery spektaklu "Koronacja" Marka Modzelewskiego w Warszawie. Rzeczywiście Stuhr nie był już wtedy sobą.

Spotkałem Jerzego Stuhra, nie zdając sobie sprawy, że widzimy się po raz ostatni. Chciał być wtedy już mniej widoczny. Gdzieś w kącie, a nie zwyczajowo na pierwszym planie. Zgarbiony raczej, nie wyprostowany. Siedział, nie stał. Podszedłem. Opowiadał, wolno, dukając właściwie, o spektaklu 'Geniusz' Słobodzianka w Teatrze Polonia, o wyjątkowo udanej pracy z grającym w tym przedstawieniu rolę Stalina Jacku Braciaku, ale także o polskiej premierze filmu Nanniego Morettiego, o planowanej książce. Mówił cicho, musiałem się pochylić... - cytuje słowa dziennikarza portal Pomponik.

Zobacz również: Jerzy Stuhr grał do samego końca. "Marzył, żeby umrzeć na scenie"

Żona Jerzego Stuhra o jego chorobie i śmierci w "Halo tu Polsat"
QUIZ: Najlepsze kwestie Jerzego Stuhra z kultowych produkcji. Pamiętasz w jakim filmie padły?
Pytanie 1 z 10
W którym filmie Jerzy Stuhr powiedział: "Tu Ryba, wzywam cię akwarium"?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki