Jerzy Stuhr tuż przed śmiercią przyznał się do ucieczki ze szpitala. Szokująca spowiedź artysty

Jerzy Stuhr w ostatnim wywiadzie, jakiego udzielił przed śmiercią, przyznał się, że uciekał ze szpitala! Aktor bardzo długo nie chciał przyjąć do wiadomości, że zachorował na raka i starał się żyć, jakby nic się nie stało. I tak, zamiast leżeć na szpitalnym łóżku, Jerzy Stuhr znikał w pobliskiej kawiarni na koniaczek. Poznaj szczegóły.

Jerzy Stuhr tuż przed śmiercią przyznał się do ucieczki ze szpitala. Szokująca spowiedź artysty

i

Autor: AKPA Jerzy Stuhr tuż przed śmiercią przyznał się do ucieczki ze szpitala. Szokująca spowiedź artysty

Chory na raka Jerzy Stuhr uciekał ze szpitala "na koniaczek" 

Jerzy Stuhr udzielił swojego ostatniego wywiadu w TVP Info. Aktor wyznał w nim rzeczy, o których nikt z nas nie miał pojęcia. Na przykład dowiedzieliśmy się, że na poranny obchód w szpitalu gwiazdor zawsze zakładał buty i marynarkę. W ostatniej rozmowie z dziennikarzem wielki gwiazdor teatru i filmu przyznał się do tego, że na różne sposoby próbował ograć śmierć.  

Po co Stuhr uciekał ze szpitala?

- Nawet uciekałem! - wypalił w pewnym momencie wywiadu schorowany Jerzy Stuhr. 

Ze szpitala? Jak to? - zdziwił się prowadzący rozmowę dziennikarz Mariusz Szczygieł. 

- To ogromny był szpital, więc można się było urwać. Na szczęście ja miałem pokój sam, więc tak koło dwunastej, cyk, cyk, cyk, wyskakiwałem. Nawet do kawiarni! No nie dałem się poddać, nie dałem się poddać - podkreślił Jerzy Stuhr z całą mocą

- Ale obsługa tego nie zauważyła?

- Chyba zauważali, ale przymykali oczy. 

- A żona wiedziała, że pan uciekał?

Żona Stuhra wiedziała o wszystkim

Dziennikarz w pewnym momencie tej rozmowy czujnie zapytał Stuhra, czy jego żona miała świadomość, że chorujący na raka ukochany ucieka ze spitala.   

- Wiedziała! Żona mnie dobrze zna i wie, że mnie to było potrzebne.  

- Ale co, szedł pan sobie do kawiarni, żeby sobie wypić herbatę, tak? - dopytywał prowadzący wywiad. 

- Tak, a i koniaczek, proszę bardzo - uśmiechnął się Stuhr od ucha do ucha

Dziennikarz, w trakcie dalszej części wywiadu starał się zrozumieć, jak jeszcze Jerzy Stuhr ogrywał chorobę. Co tak naprawdę myślał i robił, aby "załatwić raka". 

- Akurat tak się złożyło w tym czasie, że moja córka była w ciąży, a ja zachorowałem. I tak sobie pomyślałem: "Kurczę, ja muszę dotrzeć, aż to dziecko się urodzi". I dokładnie 20-go kwietnia urodziła się moja wnuczka, a ja wyszedłem ze szpitala! Proszę sobie wyobrazić! Tak sobie założyłem, że musi tak być! - Stuhr był z siebie dumny. - Jeszcze przez parę miesięcy udawałem przed Włochami, że się uczę tekstu, czekam na zdjęcia, próby kostiumów, i tak dalej. I proszę pana, jak wyszedłem ze szpitala "na glinianych nogach" wsiadłem do samolotu do Rzymu! - aktor dodał krótką historię narywania ostatniego włoskiego filmu.  

Stuhr do końca wierzył, że się wymiga

- Jest jakoś tak dziwnie ze mną, że zawsze się wymigam - stwierdził w końcu Jerzy Stuhr.  

Ze słów aktora w jego ostatnim wywiadzie jasno wynika, że do śmierci miał stosunek buntowniczy. Z jednej strony przyjmował do wiadomości, że za chwilę może go nie być. Ale zaraz potem dodawał: - Jeszcze mogę to przewalczyć!

Bardzo długo Jerzemu Stuhrowi udawało się być górą w tej nierównej walce z nowotworem krtani. Przetrwał także dwa zawały i udar. Ale ostatecznie to złośliwy nowotwór miał ostatnie zdanie. 17 lipca tłum gwiazd, przyjaciół, uczniów i fanów odprowadził prochy Jerzego Stuhra na miejsce wiecznego spoczynku na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. 

Zobacz też: Ogromny nietakt na pogrzebie Jerzego Stuhra! Agnieszka Holland naprawdę to powiedziała

Sonda
Jak oceniasz wypowiedź Agnieszki Holland na pogrzebie Jerzego Stuhra?
WERSJA FB: Zamachowski na pogrzeb Jerzego Stuhra przyszedł w rozchełstanej koszuli

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają