Jerzy Zelnik debiutował na kinowym ekranie w komedii Leonarda Buczkowskiego "Smarkula". Największą popularność zdobył jednak grając w filmie "Faraon", nagranym na podstawie powieści Bolesława Prusa. Pojawił się również w trzech filmach Andrzeja Wajdy: "Przekładaniec", "Piłat i inni" czy "Ziemia obiecana" oraz wielu sztukach teatralnych. Pomimo tak dużego dorobku artystycznego, Zelnik wyznał, że nie czuje się wystarczająco spełniony jako aktor. Przed śmiercią chciałby zrealizować marzenie, które pozwoliłoby mu wypełnić tę pustkę. Jest tylko jeden problem - pieniądze. Jerzy Zelnik chciałby nagrać własny film, a to kosztuje kilkanaście milionów złotych! Aktor martwi się, że nie uda mu się uzbierać tak potężnej sumy pieniędzy.
Jerzy Zelnik chce spełnić marzenie warte miliony złotych
Jerzy Zelnik jest wciąż aktywny zawodowo. Obecnie skupia się na pisaniu scenariuszy do kilku sztuk teatralnych. Po cichu marzy jednak o rozwinięciu skrzydeł i spełnieniu się w roli reżysera filmu. Niestety, wiążę się to z dużą inwestycją, która szacowana jest na kilkanaście milionów złotych.
"Może przed śmiercią zrobię film. Bardzo chciałbym, ale, niestety, do tego trzeba kilkunastu milionów" - wyznał w rozmowie z "Rewią".
Na pytanie o to, czemu nie widać go w nowych produktach telewizyjnych, odparł:
"Zagrałem tyle ról, że co mi może zaimponować jeszcze w życiu?".
Zobacz galerię: Jerzy Zelnik chce to zrobić przed śmiercią! Potrzebuje jednak kilku milionów złotych