Jerzy Zelnik w wywiadach prasowych i telewizyjnych otwarcie mówi o swojej wierze. Nie wszyscy wiedzą, że aktor nie zawsze był żarliwym chrześcijaninem. Chrzest przyjął dopiero jako dorosły mężczyzna. Jak wyglądało nawrócenie Jerzego Zelnika? Do wiary chrześcijańskiej przekonała go 46 lat temu żona - Urszula.
- To było 46 lat temu. Uli zależało na ślubie kościelnym, a ja nie byłem ochrzczony. Trafiłem do wspaniałego księdza w kościele Bożego Ciała w Krakowie, który nie dość, że mnie ochrzcił, to zakrzewił we mnie wiarę. Doznałem takiej łaski, że ja, neofita, pociągnąłem żonę silniej w stronę Boga. Od tego czasu związek z moim mistrzem Jezusem staram się umacniać - słowa Zelnika przytacza "Wprost".
Żona Jerzego Zelnika w 2011 roku dostała wylewu krwi do mózgu. Urszula Zelnik zmarła 30 kwietnia 2014 roku po długiej i ciężkiej chorobie. Kobieta wymagała rehabilitacji i opieki, którą zapewniał jej kochający partner. Choroba małżonki otworzyła aktorowi oczy i pozwoliła dostrzegać rzeczy, które na co dzień zwykliśmy ignorować.
"Wtedy tłumaczył, że dzięki chorobie małżonki nauczył sie utożsamiać z bólem innych, ale także z zachwytem nad małymi rzeczami zwiększać zdolność do całkowitego oddawania siebie, zapominania o własnych przyjemnościach" - czytamy na łamach "Wprostu"
ZOBACZ: Jerzy Zelnik apeluje do Piotra Glińskiego: Ministrze! Wyrzuć dyrektora teatru!