W kinie poznaliśmy już Fantastyczną Czwórkę, X-Manów, Avengers, Ant-Mana, Spider-Mana, Punishera, Hulka oraz Blade'a. Jednak ciągnące się w nieskończoność przygody superbohaterów są tak naprawdę idealnym materiałem na serial telewizyjny. Stworzono więc "Agentów S.H.I.E.L.D.", "Agent Carter" i kasowego "Dardevila". Sukces odniosła szczególnie ostatnia z produkcji, w której dominował mroczny i bardziej realistyczny klimat.
Serwis VOD Netflix, który zajął się produkcją "Daredevila", poszedł za ciosem i wziął na warsztat mniej znaną bohaterkę Marvela - Jessicę Jones. Chociaż Jessica obdarzona jest super siłą i nadzwyczajną wytrzymałością, nie będzie efektownych wybuchów, ani walk rodem z filmów z Bruce'm Lee. Nowy serial będzie utrzymany w realistycznej konwencji. Ma być przy tym jeszcze bardziej mroczny niż "Daredevil". Główna bohaterka będzie postacią zkrwi i kości, która ma własne problemy. Wcieli się w nią Krysten Ritter.
Jessica Jones pojawiła się po raz pierwszy w 28 numerowej mini serii "Alias" z 2001 roku. Komiks opowiadał losy młodej dziewczyny o nadzwyczajnych mocach, która próbowała być kiedyś superbohaterką znaną jako Jewel. Bycie zamaskowaną heroiną nie wyszło, więc Jessica postanowiła zostać prywatnym detektywem. Dziewczyna często walczyła ramię w ramię z ikonicznymi bohaterami Marvela takimi jak Daredevil, czy Luke Cage, z którym zresztą nawiązała romans. Była również członkinią Avengers.
Serial miał swoją premierę 20 listopada na serwisie Netflix. Zapowiada się kolejny hit od Marvela. Będziecie oglądać?
Zobacz: Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2. Wkrótce premiera. Zobacz zwiastun!