Kilka dni temu celebrytka wzięła udział w świątecznym evencie magazynu "Vogue". Tym razem postawiła na odważną stylizację. Założyła czerwoną mini sukienkę z wycięciami i marszczeniami w kształcie kwiatów, a na górę zarzuciła płaszcz w panterkę do kolan.
Do tego dobrała czerwoną torebkę, beżowe obcasy na słupku z paskiem w kostce oraz samonośne pończochy w cielistym kolorze. Całość doprawiła mocnym makijażem oczu i fryzurą a'la Pamela Anderson.
Internauci zszokowani stylizacją Jessiki Mercedes
Na pierwszy rzut oka narzucają się dwa skojarzenia. Pierwsze to wspomniana wcześniej Pamela Anderson, która w czasach swojej świetności lubiła używać czarnej kredki dla podkreślenia błękitnych oczu. Wysoko upięte włosy w nieładzie, które zaserwowała Mercedes podczas imprezy, również przypominają ikoniczną fryzurę gwiazdy "Słonecznego patrolu".
Drugie skojarzenie to grudniowa okładka polskiego wydania Vogue, na której modelka Alek Wek pozuje w obszernym płaszczu i turbanie w panterkę. Można przypuszczać, że to stąd celebrytka czerpała inspirację, gdy wybierała stylizację na imprezę magazynu.
Niezależnie od intencji, modowy wybór Mercedes spotkał się na Instagramie z niezrozumieniem części komentujących. Spore grono fanów pochwaliło celebrytkę za kobiecy i seksowny strój. Ale wśród komentujących znalazły się głosy, że sukienka była zbyt wyzywająca i Mercedes wypadają z niej piersi. Krytykom nie spodobał się również dobór cielistych pończoch. Oto kilka przykładowych komentarzy:
- Szczerze - Czy Ty się w tym dobrze czułaś?
- Jess ! Kocham twój styl już od tylu lat, ale tu naprawdę poszło coś bardzo nie tak
- Jak żona Ala Bundiego
- Tak jak uwielbiam Twój styl to tym razem moim zdaniem z żadnej strony to nie wyszło, sorki, buzię masz piękna to tutaj zawsze się uda
- Niesmacznie
Ekspertka komentuje stylizację Mercedes: ona to zrobiła specjalnie
Kontrowersyjną stylizację Jessiki Mercedes skomentowała również Karolina Domaradzka, znana polska stylistka. Ekspertce przede wszystkim nie spodobały się buty i pończochy celebrytki. Przyznała też, że na początku była pewna, że to tylko jakaś prowokacja lub podstęp.
Gdy Domaradzka dowiedziała się, że Jessica ubrała się tak na poważnie, inspirując się wydarzeniami z popkultury, stwierdziła: "Inspirować to ona się mogła, być może. Natomiast to jeszcze musi jakoś wyglądać, prawda? A sama inspiracja nie wystarczy".