Simpson zaprosiła na obiad swoją asystentkę, matkę i dwoje innych przyjaciół. Wszyscy najedli się do syta za 500 dolarów. Obsługująca ich kelnerka bardzo zdziwiła się, gdy przy płaceniu popularna piosenkarka dodała 300 dolarów ekstra.
Przeczytaj koniecznie: Jessica Simpson nie myje zębów!
Zdaniem gazety "New York Daily News", Jessica Simpson zamówiła cielęcinę zapiekaną w cieście, którą popiła 12-letnią whisky.
Kelnerka nowojorskiej restauracji Lavo oprócz super napiwku otrzymała także kartkę z podziękowaniami od piosenkarki. "Byłaś fantastyczna. Sprawiłaś, że ten świat jest lepszy" - miała napisać w liściku do szczęśliwej kelnerki Jessica Simpson. Gazeta opisuje też, że piosenkarka miała wtedy "bardzo zły dzień".
A Wy zostawiacie napiwki w restauracjach?