- Parafrazując znaną reklamę: jestem prawdopodobnie najlepszym tatą na świecie - chwali się w rozmowie z "Super Expressem". - Ale to dosyć łatwe, bo Lili jest prawdopodobnie najśliczniejszym, najśmieszniejszym i najmądrzejszym dzieckiem na ziemi. Ani przez chwilę nie pozwalam jej odczuć, że coś innego może być dla mnie od niej ważniejsze - dodaje.
- Bycie muzykiem pozwala jakąś część tygodnia spędzać w domu. Dlatego większość dni upływa nam na beztroskiej zabawie. Lilka z dnia na dzień rośnie i staje się mądrzejsza, a ja dziecinnieję, czyli tworzymy układ idealny - mówi Łuszczykiewicz.
12 września, trzeciego dnia festiwalu w Opolu, nie zobaczymy jednak Wojtka w roli kochającego taty, ale muzyka z krwi i kości. - Zaśpiewam piosenkę "Jeżeli kochać, to nie indywidualnie". Ponieważ opowiada o miłosnym trójkącie dwóch panów i pani, szukam na razie kolegi, który przypadłby do gustu mojej narzeczonej - śmieje się Wojtek.