Joanna Bartel, gdy tylko jej mama podupadła na zdrowiu, przeprowadziła się z domu na wyspie Wolin do Katowic. Zakupiła specjalne łóżko rehabilitacyjne i opiekowała się rodzicielką. Niestety mama aktorki odeszła. - Zostałam sama na świecie. To jest dla mnie bardzo trudne. Nie dzwońcie do mnie z kondolencjami, bo się zupełnie rozkleję - powiedziała Bartel w rozmowie z magazynem "Na żywo".
Tata Joanny zmarł w 2010 roku i od tego momentu pani Joanna bardzo martwiła się o mamą. Jak tylko mogła zabierała ją na różnego rodzaju wydarzenia kulturalne i rozrywkowe. Wszyscy bardzo polubili panią Hildegardę.