Nie zobaczymy już jej w porannym programie "Nowy dzień" w Polsat News". Górska podjęła odważną decyzję o rezygnacji z obecnej pracy.
- W maju zaczynam pracę zdalną w ramach okresu wypowiedzenia (3 miesiące) - powiedziała dziennikarka w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Co prawda Joanna ma pewien plan związany z pracą w tej stacji telewizyjnej, ale jeśli dojdzie do skutku, na antenie zobaczymy ją dopiero za kilka miesięcy.
- Na moją prośbę ma być zmieniona forma zatrudnienia, a w jesiennej ramówce ma się pojawić mój autorski program - dodała.
To jednak nie wszytskie jej plany zawodowe. Górska postanowiła zrobić wyjątkową rzecz i założyć fundację.
ZOBACZ: Ale wpadka! Kasia Cichopek chciała pokazać jak ćwiczy. Nagle wszyscy zobaczyli TO! [ZDJĘCIA]
Wspiera potrzebujących
Nie jest tajemnicą, że dziennikarka ma za sobą walkę z nowotworem. Cztery lata temu zachorowała na raka piersi. Przeszła chemioterapię, radioterapię i operację oszczędzającą. Udało się, bo teraz od trzech lat jest w stanie remisji. Wspierał ją jej narzeczony Robert Szulc, z którym napisała książkę o jej walce z chorobą. Teraz ogłosili, że ruszają z nowym projektem.
- Ruszamy z Fundacją Silni Sobą, która będzie pomagać parom w powrocie do normalności po raku i z chorobami przewlekłymi - zapowiada.
- Zmiany formy zatrudnienia są konieczne aby moja aktywność mogła być optymalnie dzielona między fundację a pracę w mediach - dodała.
Dziennikarka i jej ukochany chcą się skupić na pomocy osobom, które przechodzą albo przeszły to samo co oni. Wiedza i doświadczenie, które zdobyli może okazać się nieoceniona dla osób w podobnej sytuacji.