W najnowszym numerze PARTY Joanna Horodyńska i Ada Fijał postanowiły ostro skrytykować wizerunek Dody i jej podejście do mody. Miejsce dla Dody znalazły w "Największych modowych masakrach" i co ciekawe - u boku Iwony Węgrowskiej.
-Znawczyni podróbek znów zaprezentowała własną wersję czyjeś wizji, tym razem domu mody Louis Vuitton. A ten płaszcz był jej największym niewypałem, bo dzięki niemu wszystko się wydało – krytykuje Joanna Horodyńska. Nawet gdybym chciała być delikatna, to mi się nie uda. Jak ktoś nie chce wydawać na firmowe ubrania, to niech korzysta z sieciówek albo szuka perełek w sklepach vintage. Jest wiele rozwiązań, które chronią przed wizerunkowym upadkiem. A Doda jak dla mnie ciągle leży - stwierdziła Joanna Horodyńska.
Z kolei Ada Fijał wolała wykazać się większą subtelnością w ocenie i zastosowała barwną ironię w swojej wypowiedzi: - Ach, co to był za wieczór! Doda skupiła całą uwagę publiczności mrocznym plastikowym strojem upiornego malarza impresjonisty - pisze celebrytka. To, co zapiera dech u wielkich projektantów, to dyskretny geniusz detali, jakość tkanin, perfekcja kroju i subtelność kolorów. Kopiowanie zostawmy pracowitym Azjatom krzywo skręcającym podrabiane "ajfony". Ta wpadka właściwie komentuje się sama.
Zgadzacie się z Horodyńską i Fijał?