- Pokaz La mania rozczarował pod każdym względem. Mogę siedzieć przy toalecie na schodach na pokazie Chanel w Paryżu ale nie na pokazie La manii. Gdyby jednak to "siedzenie" się opłaciło...fatalna, "drąca" nerwy muzyka...przewidywalna kolekcja no i spektakularna końcówka...???Właściwie nie wiem w czym uczestniczyłam....goście chyba też nie wiedzieli bo większość wyszła, nie doświadczając tego, co ja. Dobrze, że to zrobili....ja wyszłam trochę za późno....mówią aby niczego nie żałować...cóż, jednak żałuję.... no ale ratowały mnie " falujące pióra" sukienki i cudowna przyjaciółka Ilona Majer z MMC..towarzyszka niedoli...- rozpoczęła narzekania Joanna Horodyńska na swoim profilu na Facebooku )zachowujemy oryginalną pisownię).
- Nie czuje się vipem....nie musze siedzieć ale musze wcześniej o tym wiedzieć. Jeśli ktoś oferuje mi miejsce, daje zaproszenie, proponuje sukienke (nie skorzystałam)To znaczy, że mu zależy na mojej obecności chyba, że ja źle odbieram sygnały?? - kontynuowała gwiazda w komentarzu.
Myślicie, że Horodyńskiej opłaci się krytyka Joanny Przetakiewicz i jej najnowszej kolekcji?
Zobacz: Joanna Horodyńska medytuje w klasztorze