- Generalnie staram się nie przedstawiać, gdy rozmawiam przez telefon z klientami. Mówię jedynie, z jakiej kancelarii dzwonię. Po prostu nie chcę wzbudzać niepotrzebnej sensacji - mówi "Super Expressowi" Joanna Jabłczyńska.
Zapytana, czy jest reklamą dla swojej firmy, dodaje: - Rzadko widuję klientów, wykonuję pracę, pod którą podpisuje się mecenas, tak więc nie widać mojego nazwiska. I nie ma takiej potrzeby. W końcu nie po to jestem tam zatrudniona.
Nie dość, że zdolna, to jeszcze skromna.