Jak podaje tygodnik TWOJE IMPERIUM, gdy Maciej Dowbor dowiedział się, że jego była partnerka Joanna Koroniewska miała poważny wypadek na planie serialu M jak miłość, był bardzo zdenerwowany i zaniepokojony.
Aktorka poślizgnęła się na mokrej posadzce i mocno uderzyła w głowę. Istnieje nawet ryzyko, że Joanna może mieć pękniętą czaszkę. Na szczęście serial był kręcony w Szpitalu Zachodnim w Grodzisku Mazowieckim. W związku z czym Koroniewska błyskawicznie trafiła pod fachową opiekę.
Gdy tylko dziennikarz Polsatu został poinformowany o tym zdarzeniu, natychmiast przybył do Joanny.
- Był bardzo zdenerwowany. Wciąż gdzieś wydzwaniał. Słyszałem jak kontaktował się z kimś, kto opiekował się córką pod nieobecność jego matki. Uspokoił się dopiero wtedy, gdy poinformowano go, że uraz Joanny nie jest tak poważny, jak się wydawał na początku i wkrótce będzie mogła opuścić szpital - wyznał TWOJEMU IMPERIUM jeden z fotoreporterów obecnych w szpitalu.
Maciej Dowbor podczas pobytu Joasi w szpitalu był bardzo troskliwy i dbał, by aktorka czuła się komfortowo.
Jeden z fotoreporterów zdradził tygodnikowi TWOJE IMPERIUM, że gdy Koroniewska opuszczała szpital trzymała Macieja pod rękę i była dla niego bardzo czuła.
Jak myślicie, czy wypadek aktorki faktycznie może zbliżyć do siebie Joannę i Macieja?