Joanna Krupa już od lat jest prowadzącą program "Top Model". Lada moment rusza kolejna edycja, której modelka nie może się doczekać. Teraz skupia się na promocji show i przebywa w Polsce. Jednak swoje życie dzieli między dwoma krajami. W Stanach czeka na nią ukochana córeczka Asha i mąż Douglas. Nie jest tajemnicą, że ich małżeństwo miewa gorsze okresy. Teraz modelka przyznała, że zdecydowali się pójść na terapię dla par.
Krupa nie potrafi dogadać się z mężem
Joanna brała ślub z Douglasem cztery lata temu. Ostatnio przyznała, że nie zawsze potrafią się dogadać. - My jesteśmy bardzo daleko od określenia "idealna para". Wiem, że w social mediach dużo nie mówię o związku. Jesteśmy bardzo inni, mimo że urodziliśmy się tego samego dnia, tylko innego roku - 23 kwietnia. Inaczej widzimy świat. Nieraz są takie momenty, że nie możemy się dogadać. Ja jestem taka na luzie, że dobra, później będziemy planować. On jest taki konkretny, że chce wszystko już na następne 10 lat planować - mówi w rozmowie z "Co za tydzień".
Teraz Krupa przyznała, że chodzą na terapię dla par
Modelka postanowiła ujawnić, że razem z mężem, za namową znajomych, zdecydowali się poszukać pomocy u specjalisty. Terapia ma pomóc im dojść do porozumienia w wielu sprawach.
- Nieraz mamy trzecią osobę, z którą lubimy rozmawiać. Czasem ja myślę, że mam rację, czasem on myśli, że ma rację. Jak trzecia osoba w to wchodzi, to otwiera też [możliwości], żeby pomyśleć inaczej, albo [pozwala zrozumieć tę] inną osobę. Raz w tygodniu próbujemy. Większość znajomych i osób w związkach nam mówiła, że to jest super. [To po to], żeby mieć komunikację lepszą między sobą. Zobaczymy, jak pójdzie, ale na razie jest ok - wyznała w rozmowie z Pudelkiem.
Dodała też, że warto walczyć o swoje małżeństwo. - Związek to na pewno praca. Nic nie przychodzi łatwo. Czasem, jak ktoś się rozwodzi, to ludzie nie chcą już nad tym pracować, a trzeba pracować. Wiadomo, że jak ktoś się poddaje, to nie wyjdzie. Ale jeżeli ludzie mają miłość i coś, co ich łączy, to powinni próbować.