W wartego ok. 200tys. zł Lexusa, którym poruszała się modelka wraz ze swoją menadżerką uderzył samochód ciężarowy. Auto jest tak bardzo uszkodzone, że nadaje się do kasacji, ale na szczęście Joannie i jej koleżance udało się wyjść z opresji cało. Świadek twierdzi, że gdyby jechała mniejszym autem, zdarzenie mogłoby skończyć się tragicznie.
Na szczęście wszystko skończyło się na strachu i stratach finansowych. Joannie udało się zachować zimną krew i mimo powagi sytuacji z jej twarzy nie zniknął uśmiech, a po złożeniu zeznań znalazła nawet chwilę na wspólne zdjęcie ze stróżami prawa.