W programie Magdy Mołek "W roli głównej" Joanna Krupa opowiedziała o początkach swojej kariery w Polsce. Jak wyznała, gdy ruszył program "Top model" spadła na nią fala krytyki. - Jak przyjechałam do Polski, to chciałam tak tylko przyjechać, bo już tyle lat nie byłam w Polsce. Byłam u Szymona Majewskiego, potem był casting do Top Model, i tak poszłam, no bo co miałam do stracenia? I później dostałam ten program i muszę powiedzieć, że krytyka była bardzo negatywna. Mówili "co ona wyjechała i teraz sobie przyjechała robić karierę w Polsce". Ja zawsze mówiłam, w każdym wywiadzie, że jestem dumna, że jestem Polką. I Polacy zamiast z rękoma otwartymi, że przyjechała ze Stanów, a wyjechała jak miała 5 lat, jest dumną Polką i chce tutaj przyjechać, zobaczyć jak Polska się zmieniła, to było "o, kto to?!" - tak negatywnie. Mama bardzo przeżywała to. Ja musiałam szybko dojrzeć i przez to miałam bardzo grubą skórę, trudno, żeby ktoś mógł mi krzywdę zrobić. Mnie dotykało to tylko dlatego, że widziałam że mama i dziadek przeżywają. Bo dziadek mieszka w Tarnowie - zdradziła Joanna.
Przy Karolinie Korwin-Piotrowskiej czułam się taka OK. Ale Marcin dogryzał tym dziewczynom, żeby mi dogryźć - twierdzi Krupa.
Zobacz: Joanna Krupa żali się: Romain nie jest taki bardzo do seksu
Polecamy: Dramat Joanny Krupy. Zmarła jej suczka
Najlepsze wideo: tv.se.pl