"Super Express" już w listopadzie minionego roku jako pierwszy pisał o kontrowersjach wokół Dżołany. Niejaki Joe Francis (40 l.), producent filmów porno, powiedział wprost, że sypiał z Krupą. Co więcej, mówił nam, że modelka była ekskluzywną dziewczyną do towarzystwa i uprawiała seks za pieniądze i to nie tylko w USA. Oczywiście Joanna szybko zaprzeczyła tym "rewelacjom".
Teraz, gdy w Polsce wybuchła seksafera z modelkami, Krupa znowu musi się tłumaczyć. Z racji zawodu została od razu posądzona o zagraniczne wyjazdy w celu dorabiania prostytucją. Internauci nie zostawiają na niej suchej nitki. Piszą wprost, że widzieli ją a to na imprezach u szejków, a to na Majorce.
- Fajnie! Bo ja nigdy nie byłam na Majorce! Hahahahha - modelka stara się bez nerwów reagować na te głupoty. Jednak wiadomo, że bardzo bolą je takie słowa.
"Ludzie nienawidzą tego, że można w życiu odnieść sukcesu. Chcą ciągnąć wszystko w dół. Gdyby żyli swoim życiem, może odnaleźliby szczęście" - napisała na swoim profilu na Facebooku.
Gwiazda programu "Top Model" zapowiada jednak, że nie da się wyprowadzić z równowagi i dalej będzie robiła swoje. Na przekór ludziom kipiącym z zazdrości i nienawiści.