Nasza rodaczka, mimo że jest w ósmym miesiącu ciąży, błyszczy na czerwonych dywanach w Hollywood i dzielnie walczy o nominację do Oscara dla polskiej produkcji. Wszyscy są pod wrażeniem jej naturalności, chwalą za biegłą znajomość angielskiego, a przede wszystkim doceniają jej kreację aktorską w „Zimnej wojnie”.
– Już dawno żadna produkcja nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Joanna Kulig wypadła tam zachwycająco. Do tego wyjątkowa reżyseria Pawła Pawlikowskiego oraz fantastyczne zdjęcia Łukasza Żala – zachwycał się po obejrzeniu filmu Steven Weber (57 l.), znany aktor i producent filmowy. Podobne głosy słyszy się od osób z branży, które były gośćmi małych pokazów zamkniętych.
Jak dowiedział się „Super Express”, Kulig została wzięta pod opiekę przez najlepszą agencję aktorską na świecie – CAA, która u siebie ma takie gwiazdy, jak: Tom Cruise (56 l.), Brad Pit (55 l.), Leonardo DiCaprio (44 l.) czy Sharon Stone (60 l.) i Meryl Streep (69 l.). Kulig w USA nie czuje się samotna, bo może liczyć na wsparcie Polonii. W Los Angeles ma wielu przyjaciół. Nawet dystrybutor filmu, firma Amazon, robi wszystko, aby naszej gwieździe niczego nie brakowało. Wszyscy liczą, że będzie ona czarnym koniem Oscarów, dlatego chce zostać za oceanem do końca lutego. Z tego też powodu zdecydowała się urodzić swoje pierwsze dziecko w USA. A ma to swoje dodatkowe plusy.
– Jako matce obywatela amerykańskiego będzie jej łatwiej otrzymać dla siebie obywatelstwo USA. Jeśli nie będzie chciała na nie czekać kilka lat, może liczyć na pomoc swojej agencji. W takich sytuacjach załatwiana jest wiza O-1, która przyznawana jest osobom wykazującym wyjątkowe uzdolnienia, np. w sztuce filmowej – mówi znajomy Kulig. Jeśli jej kariera na dobre odpali w Hollywood, nasza piękna aktorka może liczyć na gigantyczne, nawet milionowe zarobki. Raczej wątpliwe, aby chciała zrezygnować z amerykańskiego snu i wracać do pracy w polskich serialach.