Joanna Kurowska to aktorka, piosenkarka i artystka kabaretowa, której sławę przyniosła rola Jagody Karwowskiej-Bonnet w filmie "Czterdziestolatek. 20 lat później". Gwiazda pojawiła się również w wielu popularnych serialach, m.in. "13 posterunku", "Graczykach", "Na dobre i na złe", "Plebanii", "Na Wspólnej" "Klanie" czy "Barwach szczęścia". Od 2007 roku gra w "Świecie według Kiepskich".
Kurowska nie miała łatwego życia. W 1997 roku poślubiła dziennikarza Sportowego, Grzegorza Świątkiewicza (+55 l.), z którym zaszła w ciążę. Niestety, kobieta poroniła w siódmym miesiącu. Para po czasie doczekała się drugiej córki, Zofii (21 l.), która przyszła na świat w 2001 roku. Trzynaście lat później rodzinę spotkała niewyobrażalna tragedia. Grzegorz Świątkiewicz zmagał z ciężką depresją i w 2014 roku odebrał sobie życie. To było ogromnym ciosem dla jego żony i córki.
W szczerej rozmowie z Kamilą Drecką, która napisała jej książkę biograficzną pod tytułem "Każdy dzień jest cudem", Kurowska wyznała, że "nosi w sobie wiele traum, którymi życie ją zaskoczyło". Odejście dziecka i męża to jednak nie wszystkie dramaty, jakie przeżyła. Aktorka przez lata obwiniała się za śmierć swojego dwuletniego brata, który zmarł po wypiciu mleka od chorych krów. Napój miał być przeznaczony dla niej, jednak stało się inaczej.
Kurowska nie ukrywa, że jej relacja z matką była bardzo trudna. Jako mała dziewczynka, czuła się przez nią odrzucona. Oczkiem w głowie matki była jej starsza siostra, Hanna. Młoda kobieta dostała się na studia psychologiczne i była stawiana Joannie za wzór. Ta zwątpiła w swój intelekt. Jedyne, za co była doceniana przez matkę, to uroda:
- Myślę, że prawdziwymi przyczynami wielu problemów są skazy, które rodzą się w dzieciństwie. Każdy z nas nosi je w sobie. Moją był zawsze kompleks starszej siostry, którą stawiano mi za wzór intelektu. Ona była ta mądra, a ja ta ładna. Niestety, dziecko, które stara się o akceptację i miłość rodziców, dopasowuje się do ich oczekiwań. I jeśli przez lata wmawia mu się, że jest wyłącznie ładne, lecz głupsze, to popada w kompleksy. Nigdy nie miałam problemu ze swoim wyglądem. Natomiast zawsze wątpiłam w swoje możliwości intelektualne - powiedziała w wywiadzie z "Galą".
Matka Kurowskiej zaczęła chorować, gdy ta miała 12 lat. Dopiero po terapii kobieta zrozumiała, że jej opryskliwość wynikała z cierpienia wywołanego chorobą. Uświadomiła sobie również, że była ofiarą ofiary.
Los nie oszczędzał gwiazdy "Świata według Kiepskich". Hanna, jej siostra, zmarła w 2020 roku po ciężkiej chorobie, co było dla Joanny kolejnym ogromnym ciosem. Kurowska spędziła na terapii ponad 10 lat. To dzięki specjalistom zdołała się pozbierać i być wspaniałą matką dla Zofii. Obie panie mają wspaniały kontakt i bardzo się wspierają. W rozmowie z "Plejadą" aktorka powiedziała, że "kocha swoje piękne, ciężkie życie".
Zobacz zdjęcia Joanny Kurowskiej w naszej galerii!