TV
Pogoda
Wideo
Joanna Kurowska zniknęła ostatnio ze świecznika. - Życie mnie nie oszczędzało. Zaliczyłam wiele upadków. To były śmierci, rozstania, traumy, ale się z tego podniosłam - mówi teraz aktorka. Jednak kiedy jej mąż Grzegorz Świątkiewicz, odebrał sobie życie, nie było jej łatwo. - Przez rok brałam antydepresanty. Odejście męża było bardzo bolesne, myślałam, że z tego nie wyjdę - powiedziała Kurowska w programie "Prawdę mówiąc". - Jednak w końcu zrozumiałam, że mam nastoletnią córkę, o którą muszą zadbać, że nie mogę egoistycznie myśleć tylko o sobie - wyznała artystka.
Leki przeciwko depresji uzależniły Kurowską. - Ludzie biorą antydepresanty, żeby nie czuć życia, wtedy nic ich nie smuci, ale też nie cieszy. Ból jest częścią życia. Ja wolę cierpieć w pełni i być szczęśliwą w pełni jedno bez drugiego nie istnieje - powiedział aktorka. Dzięki temu nastawieniu przestała brać leki i wróciła do życia. - Gdybym miała jeszcze raz wyjść za mojego chorego męża, to bym wyszła - powiedziała Kurowska.
Podcasty
Playlisty tematyczne
