W trakcie przygotowań do "Lekcji stepowania" w warszawskim Och-Teatrze u Joanny pojawił się ból w nodze. Specjalistyczne badania wykazały, że konieczna jest operacja więzadła w kolanie. Okazało się, że zostało ono naruszone kilka miesięcy wcześniej podczas jazdy na nartach, kiedy Moro miała wypadek na stoku. Jeden z narciarzy uderzył w nią z ogromną siłą. Aktorka niestety zlekceważyła wtedy ból.
- Asia nabawiła się kontuzji zimą na nartach, teraz była konieczność, aby przeprowadzić zabieg. Sprawi on, że noga wróci do pełnej sprawności w szybszym tempie - potwierdza nam agentka Moro.
Dziś Joanna jest już po zabiegu w prywatnej klinice w podwarszawskim Legionowie i porusza się o kulach. W domowych obowiązkach wyręcza ją ukochana babcia. Gorzej jest z pracą - w show "Twoja twarz brzmi znajomo" na pewno nie wystąpi. Pozostałe angaże stoją pod ogromnym znakiem zapytania.
Dla aktorki utrata tylko jednej głównej roli oznacza uszczuplenie budżetu o około 300 tys. złotych.
ZOBACZ: Blondynka. Joanna Moro zagra w dwóch serialach Polsatu za pół miliona złotych