- U mnie dużo się zmieniło. Przede wszystkim w 2007 roku rozwiodłam się z mężem, który był właścicielem agencji organizującej pokazy bielizny oraz pokazy erotyczne, i odeszłam z branży - wspomina Joanna w rozmowie z "Super Expressem". - Powiedziałam Mirkowi, że już jestem zmęczona takim życiem. Poza tym było dziecko i jemu trzeba było poświęcić czas - dodaje.
Dwa lata temu Naturalny wyjechała do Niemiec. - Zaczęłam zajmować się promocją weganizmu i wegetarianizmu, o czym napisałam książkę pt. "Niech twoje ciało będzie twoją świątynią". Poza tym zajmuję się opieką nad zwierzętami - mówi Joanna.
Przeczytaj koniecznie: Ballada o Czarku Mończyku
Naturalny ma nowe plany na życie. - Teraz chcę pisać książki dla dzieci i robić dla nich filmy. Myślę też o założeniu własnej firmy producenckiej - snuje plany. - Erotyka to już jest dla mnie zamknięty rozdział.
Mimo to Naturalny nie ucieknie od "Ballady...". - Agencję prowadziłam 7 lat. Dziewczyny na pokazach mogły zarobić nawet do 2 tysięcy złotych miesięcznie, a pracowały tylko w weekendy - wspomina. - Ale później poznałam Mończyka i byłam w szoku, że tacy ludzie istnieją. Dla mnie to było szokujące, że Czarek płacił swoim dziewczynom 30 zł za występ. U nas mogły zarobić 200 zł - dodaje z dumą.