Joanna Opozda będzie załamana. Internauci ostro mówią, co o niej myślą. Poszło o alimenty
Za nami kolejna runda medialnej wojny "Joanna Opozda kontra Antek Królikowski". Aktorka nagłośniła, że gwiazdor nie płaci alimentów, a wręcz, jak to ujęła, razem ze swoją partnerką okradają 18-miesięcznego Vincenta. W odpowiedzi Królikowski ujawnił, że ma płacić 10 tys. zł alimentów, ale tylko mała ich część jest na synka.
"Nieprawdą jest, że chcę zmniejszyć alimenty, by mniej płacić na dziecko. Zabezpieczenie wynosi 10 tys. zł na miesiąc, z czego: 4 tys. zł otrzymuje Joanna, 4 tys. zł przekazywane jest matce Joanny za opiekę nad Vinim, a 2 tys. zł realnie otrzymuje mój syn" - wylicza Antek w swoim oświadczeniu. "Jedyne, z czym się nie zgadzam, to z płaceniem na żonę, która przecież pracuje i żyje obecnie na znacznie wyższym poziomie niż ja, mając dwa razy wyższe dochody, oraz z płaceniem aż 4 tys. zł babci za opiekę nad Vinim. Chętnie sam przejąłbym na siebie choć część starań osobistych i opiekował synem" - dodaje.
Internauci popierają Antka Królikowskiego
Gdy za pośrednictwem Facebooka zapytaliśmy naszych czytelników, co sądzą o tym, że Antek Królikowski chce płacić alimenty tylko na dziecko, zdecydowana większość poparła aktora. "Jestem za" - piszą tłumnie internauci.
"Trochę za dużo tych płatności. Bez przesady. Nie dziwię, że tylko na chłopca chce płacić" - czytamy na naszym Facebooku.
"Jeśli płaci na opiekunkę więcej niż najniższa krajowa, to mama ma możliwość zarobkowania" - zauważa jedna z naszych czytelniczek.
"Ale żonie to za co? Jeśli zdrowe rączki do pracy, to nie widzę powodu, aby płacić na nieroba. Na dziecko owszem, nawet więcej, jeśli go stać, ale młodą kobietę w pełni sił to jakiś absurd" - napisał nasz czytelnik.
Joanna Opozda pierwszy raz tak krytykowana
Ku naszemu zdziwieniu coraz więcej negatywnych komentarzy pojawia się nawet na Instagramie samej Joanny Opozdy. A przecież do tej pory aktorka mogła liczyć niemal na same głosy wsparcia.
"Weź już przestań. Słabe jest to wyłudzanie pieniędzy od Królikowskiego. Nie wierzę, że taki bobas potrzebuje 10 tys. miesięcznie. Biedny Vincent będzie się kiedyś wstydził za matkę, która próbowała stworzyć swoją karierę na urodzeniu dziecka i internetowych aferkach. Wszędzie tylko: Joanna Opozda - alimenty. A wydawałoby się, że to sprawy prywatne..." - grzmi jedna z kobiet.
"Zgadzam się, że alimenty to pier... obowiązek i gardzę tymi, którzy ich nie płacą. Ale... Pani Joanna wymieniła rzeczy, które są w każdej rodzinie praktycznie, ale mało kto wydaje na dziecko miesięcznie prawie 20 tys. zł. Ludzie kochani. Alimenty alimentami, ale jeśli ojciec ma płacić 10 tys., to wiadomym jest, że nie tylko on utrzymuje dziecko, bo to jest podział po połowie" - zauważa inna osoba.
"Coraz bardziej jestem przekonana, że w całym konflikcie chodzi tylko o kasę. Jeżeli chodziłoby o dobro dziecka, opisywałaby pani, ile trudu włożyła w to, aby dziecko miało dobry kontakt z tatą. To powinno być priorytetem. Zasadą powinna być opieka naprzemienna. Cała akcja wygląda na chęć posiadania dużych pieniędzy i zrujnowanie komuś życia" - pisze inna osoba.
Nie brakuje rzecz jasna komentarzy wspierających Opozdę. Jeden z nich przypięła na górze swojego profilu, by każdy go widział.
"Pani Aniu, jak zawsze pięknie pani zaorała Antka i jego kochankę! Życzę dużo cierpliwości i wytrwałości w walce z tą patologią! Nie odpuszczać alimenciarzowi" - napisał internauta.
Oczywiście negatywne komentarze na koncie Joanny Opozdy to nic przy tym, co codziennie musi o sobie czytać Antek Królikowski. Jego Instagram jest pełen obraźliwych wpisów.
"Najważniejsza rola życia ci nie wyszła, więc miej honor i traktuj z szacunkiem matkę swojego dziecka" - czytamy na profilu Antka, a to zdecydowanie jedna z najbardziej wyważonych opinii.
A co wy sądzicie o sprawie?