Minione miesiące były trudnym czasem w życiu Joanny Opozdy. Problemy rodzinne, zagrożona ciąża i wreszcie bolesne rozstanie mocno dały jej się we znaki. Zaledwie kilka miesięcy po ślubie Antek Królikowski wdał się w romans, a następnie wyprowadził się z sąsiadką Joanny Opozdy, która w lutym urodziła syna, Vincenta, i wyszła ze szpitala już jako samotna mama.
Ostatnio Joanna Opozda udzieliła wywiadu magazynowi "Z kobiecej strony". Opowiedziała wówczas o tym, jak zmieniło się jej życie po narodzinach Vincenta, jak radzi sobie jako samotna mama i jakie problemy pojawiają się na jej drodze. Ponadto została zapytana o sferę uczuciową oraz zawodową. Podczas rozmowy z dziennikarką Joanna Opozda zdecydowała się na ważne wyznanie dotyczące zdrowia psychicznego.
Joanna Opozda chodzi na terapię
Aktorka wyznała, że korzysta z pomocy terapeuty. Robi to zarówno dla siebie, jak i Vincenta. Co przepracowuje Joanna Opozda, odwiedzając specjalistę?
- Przede wszystkim swoje dzieciństwo. Sztywne schematy, według których funkcjonuję. Niespełnione potrzeby, które wykształciły u mnie poszczególne wzory zachowania - wyjawiła.
Zobacz również: Opozda i Królikowski dostaną rozwód kościelny? Pojawiły się nowe fakty
Jak sama powiedziała, obecnie stara się być silna dla Vincenta. Nie ukrywa jednak, że wydarzenia, które rozegrały się w ostatnich miesiącach, były dla niej bardzo bolesne.
- Byłoby dziwne, gdybym po tych wszystkich przejściach nie szukała pomocy. Życie dało mi w kość, ostatnimi czasy dość mocno - zauważyła.
Joanna Opozda przyznała także, że zmagała się z ciężką depresją i nie mogła poradzić sobie z problemami, a dodatkowo często lądowała w szpitalu, gdyż źle znosiła ciążę. "Nikomu nie życzę emocji, które towarzyszyły mi przed i zaraz po narodzinach mojego syna" - dodała. Aktorka musiała podołać nowej życiowej roli - samotnie wychowywać syna już od momentu jego narodzin. Ponadto w mediach co rusz pojawiały się doniesienia o kolejnych problemach Joanny Opozdy.
- Kiedy te wszystkie rzeczy zaczęły wypływać na wierzch, czułam okropne zażenowanie. Miałam w sobie poczucie winy, choć to nie ja powinnam się wstydzić - przyznała.
Aktorka dodała również, że nie komentowała medialnych doniesień, by nie podsycać plotek. Zdaje sobie sprawę z tego, że bycie aktorką wiąże się z życiem "na świeczniku", a także wzmożonym zainteresowaniem mediów i fanów.
Choć Joanna Opozda ma za sobą trudne doświadczenia, nie traci wiary w mężczyzn. Przyznała jednak, że najbardziej imponują jej "chyba nie tacy jak powinni". W jednym z wypowiedzi bezpośrednio nawiązała także do tematu rozstania z Królikowskim.
- Sądziłam, że jak się kocha, to całą sobą, że jeśli ludzi łączy miłość, a pojawiają się kryzysy - to oni i tak o siebie zawalczą. Ale każdy ma prawo funkcjonować według własnych zasad i musimy to zaakceptować - pokornie mówiła.
Jak opowiadała Joanna Opozda, kluczem do szczęścia jest docenianie nawet drobnych rzeczy. "Inaczej będziemy taplać się w bólu i cierpieniu", zauważyła aktorka, dodając, że nie należy się poddawać. Wyznała, że choć samodzielnie wychowuje Vincenta, to nie czuje się samotna, gdyż ma wokół siebie bliskich, którzy zawsze jej pomogą. Ponadto wytycza sobie cele, do których dąży, co bardzo jej pomaga.
- Miałam inne cele, coś się popsuło - wyznaczam sobie nowe. Tamto, o czym kiedyś myślałam, jest już przeszłością. Trzeba sięgnąć po nowe. Zaakceptować fakt, że coś się skończyło. Trzeba zacząć od początku. Ja zaczynam od początku nowy rozdział mojego życia - mówiła Opozda w wywiadzie dla magazynu "Z kobiecej strony".
Joanna Opozda o swojej karierze
Podczas wywiadu Joanna Opozda opowiedziała także o swoich planach zawodowych oraz dotychczasowych osiągnięciach. Przyznała, że planowała zrobić sobie co najmniej roczną przerwę, podczas której miała skupić się na opiece nad Vincentem, jednak okoliczności zmieniły się i niebawem ponownie pojawi się przed kamerami. Za swój największy dotychczasowy sukces oraz najtrudniejsze wyzwanie uważa zagranie samej Brigitte Bardot w filmie "Brigitte Bardot cudowna", chętnie zagrałaby także J.K. Rowling.
- Ze względu na moją obecną sytuację jest mi bardzo bliska. (...) Zanim napisała kultową serię o H. Potterze, borykała się z głęboką depresją, ledwo wiążąc koniec z końcem, samotnie wychowując dwójkę dzieci - zauważyła.