Joanna Opozda nie nazywa się Opozda. Cała prawda wyszła na jaw w sądzie
Joanna Opozda najbliższe miesiące będzie spędzać w sądach. Okazało się, że przed nią co najmniej cztery rozprawy - aż trzy z udziałem jej ojca. Oprócz sprawy o zniesławienie, o której poinformował "Super Express", czeka ją także sprawa związana z odebraniem darowizny, czyli mieszkania w Warszawie, a także rozwód rodziców oraz jej własny. Wszystkie zaplanowane są na najbliższe miesiące, a czy zakończą się na pierwszych rozprawach, czas pokaże.
W piątek 26 stycznia w warszawskim sądzie miał ruszyć proces o zniesławienie. Na miejscu pojawił się prawnik Dariusza Opozdy. Po kilku minutach było już jednak po wszystkim. Sprawa rozstała przełożona, bo Joanna Opozda nie odebrała wezwania do sądu.
Jak naprawdę nazywa się Joanna Opozda?
Jakież było nasze zdziwienie, gdy zobaczyliśmy nazwisko aktorki widniejące na wokandzie. Okazuje się, że Joanna Opozda w rzeczywistości nazywa się... Joanna Opozda-Królikowska. Co prawda aktorka w 2021 roku, tuż po ślubie, poinformowała na Instagramie, że zdecydowała się na dołączenie do swojego nazwiska męża - Antka Królikowskiego. Nikt nie spodziewał się jednak, że Joanna nadal się nim posługuje. Zwłaszcza po tym wszystkim, czego, jak twierdzi, zaznała od byłego partnera.
Informacje na wokandzie potwierdziły też słowa ojca Joanny Opozdy. Pan Dariusz czuje się pokrzywdzony w związku z tym, że córka oskarżyła go o popsucie chrztu jej synka, wezwanie na niego fotografów oraz przedstawiła go w mediach jako niebezpiecznego człowieka. Mężczyzna nie chce jednak karać swojej córki. Nie ubiega się więc ani o grzywnę, ani o karę więzienia. Jak udało nam się dowiedzieć, Dariusz Opozda oczekuje jedynie przeprosin. Potwierdza to informacja z wokandy, że w rzeczywistości zaplanowana na piątek rozprawa jest posiedzeniem pojednawczym, co oznacza, że pierwsze, do czego ma na nim dojść, to próba ugody.
Was też zdziwiło nazwisko Joanny Opozdy?