Jak wspominaliśmy, Joanna Racewicz została zawieszona przez swojego pracodawcę - Telewizję Polską. Dziennikarka do tej pory prowadziła poranny program "Pytanie na śniadanie". Jednak przygoda ze śniadaniówką została nagle przerwana przez feralny post Racewicz, który okazał się dla niej strzałem w stopę. Dotyczył on 40-dniowej diety, na której była Racewicz. Schudła na niej prawie 10 kg, czym pochwaliła się w sieci. - TVP uznała to za lokowanie produktu bez ich zgody - powiedział nam informator. Sama zainteresowana nie chciała komentować sprawy. - Nie chcę na ten temat rozmawiać - ucieła krótko.
W końcu, 15 marca, TVP wydało oficjalny komunikat w tej sprawie. Od dnia 13 marca 2018 r. pani Joanna Racewicz przestała prowadzić program „Pytanie na śniadanie”. Powodem tej decyzji było wykorzystywanie przez panią redaktor Joannę Racewicz marki „Pytanie na śniadanie” do promocji produktów bez wiedzy i zgody kierownictwa programu, co powtarzało się mimo upomnień ze strony przełożonych. Działanie to koliduje z obowiązującymi w Spółce zasadami dotyczącymi reklamy i promocji, a także stoi w sprzeczności z zasadami etyki dziennikarskiej.
Będziecie tęsknić za Joanną Racewicz?
Zobacz też: Racewicz zawieszona. Umieściła CIEKAWY wpis