Joanna Racewicz w książce "To nie kraj, to ludzie" pisze wprost do czego doprowadziła wojna w Ukrainie. Zwraca uwagę na to w jaki sposób ludzie pozbawiani są nie tylko dachu nad głową, ale też w jaki sposób bestialsko odziera się ich z godności.
- To dramatyczne opowieści dzieci, na których oczach mordowano ich rodziców, gwałcono mamę i tatę w okrutny sposób. Jest opis ucieczki w potwornych warunkach, gdzie nie było mowy o higienie. Rozmówcami byli także wolontariusze, a także starsi ludzie uciekający przed wojną – mówi „Super Expressowi” Racewicz. Kiedy słuchała swoich bohaterów wielokrotnie łzy wzruszenie cisnęły jej się do oczu. - W momencie, kiedy chłopiec wybierał swojej mamie sukienkę do grobu i to była ta sama sukienka, w której kilka dni wcześniej była na jego urodzinach, nie sposób było zachować zimną krew – wspomina Joanna.
Więcej w wywiadzie wideo!