Joanna Szczepkowska padła ofiarą złodziei. Pod nieobecność aktorki złodzieje splądrowali jej mieszkanie. Jak twierdzi aktorka, nie znaleźli jednak żadnych kosztowności, bo... ich nie ma. Całą sytuację Szczepkowska opisała na Facebooku.
Aktorka doszła do wniosku, że złodzieje nie zastanowili się, kogo zamierzają okraść. I zaleciła im pogłębienie wiedzy psychologicznej. "Czy ja naprawdę wyglądam na osobę, która ma w domu sejfy i kosztowności? Bo grubych pieniędzy szukali zważywszy , że pogardzili leżącą dziesięciozłotówką. Przepadło nowe żelazko i teatralny telefon, a wysiłek złodziejski na miarę milionerki" - napisała aktorka.
Joanna Szczepkowska podziękowała policji za szybką reakcję, aczkolwiek napisała szczerze, że nie sądzi, żeby odzyskała utracone przedmioty.
Czytaj też: Szczepkowska ogłosiła koniec komunizmu, teraz chce ogłosić koniec władzy