Joanna Trzepiecińska przed laty była jedną z głównych aktorek w popularnym serialu "Rodzina zastępcza". W produkcji wcielała się w rolę bardzo charakterystycznej Alutki. W rozmowie z "Super Expressem" aktorka wyjawiła, jak pracowało jej się na planie serialu, a także czy zagra w kontynuacji serialu, jeśli taka będzie.
Zobacz też: Rodowicz po latach wyznała, jaka naprawdę była Gabriela Kownacka. Szok, nie tak ją zapamiętaliśmy
Joanna Trzepiecińska wspomina pracę w serialu "Rodzina zastępcza"
Joanna Trzepiecińska wyjawiła nam, jak pracowało się jej w serialu "Rodzina zastępcza". Okazuje się, że był to dla aktorki piękny czas, który wspomina bardzo dobrze.
Bardzo lubiłam tę rolę. Bardzo to była miła praca w małej ekipie, w jakimś takim odpowiednim wymiarze godzin i dni. Nigdy się sobą nie znudziliśmy, wszyscy się bardzo lubiliśmy, co jest istotne w tak długiej pracy. Scenariusz był pisany z talentem, dla każdego była napisana ciekawa rola. Pracowali tam sami inteligentni i zdolni ludzie. No bo państwo widzą efekt tej pracy, a my ze sobą musimy spędzać czas, czyli siedzieć na planie rozmawiać, czekać na ujęcie, więc to tak naprawdę ma znaczenie, jaką ekipę się dobierze - powiedziała nam Joanna Trzepiecińska.
W dalszej części gwiazda wyznała, że kiedy serial był puszczany w telewizji, bardzo rzadko śledziła go na bieżąco. Dodatkowo Joanna wyjawiła nam, iż uważa rolę w "Rodzinie zastępczej" za jedną z lepszych, jakie miała okazję zagrać w swojej karierze.
Lubiliśmy siebie, lubiliśmy pracę i to rzeczywiście się przenosiło z ekranu. Ja wtedy, jak to było kręcone, mało to oglądałam i śledziłam te odcinki. Teraz jak gdzieś na to trafiam, to oczywiście przykuwa to moją uwagę, bo ja tego nie pamiętam. Tych setek scen, które nakręciłam i czasem jestem sobą zaskoczona, ale na plus. Myślę, że ten serial ujawnił takie moje cechy, o których nie miałam pojęcia, bo zagranie charakterystycznej postaci komediowej nie jest rzeczą łatwą, to już wymaga warsztatu. Cieszę się, że mi się to udało, bo myślę, że to jedna z takich dobrych moich ról - powiedziała nam Joanna Trzepiecińska.
Aktorka wyjawiła nam także, co sądzi o możliwej kontynuacji serialu. Czy podjęłaby się roli Alutki ponownie? Okazuje się, że tak.
Babcia Alutka? No czemu nie. Właśnie nie ma takiego serialu o szalonej babci, ależ mi pani dobry pomysł podsunęła. To jest jakiś pomysł. To jest dowód na to, że te aktorki, które przejmują się tym, że przemijają, nie mają zupełnie racji. Ja zawsze podkreślam, że mam tak cudowny zawód, że w tym zawodzie są potrzebne i małe i wysokie i grube i chude i stare i młode. Byleby tylko ten tekst zapamiętać, a wszystko inne jakoś się dorobi - przyznała "Super Expressowi" Trzepiecińska.
Zobacz naszą galerię: Joanna Trzepiecińska szykuje się na powrót "Rodziny zastępczej". Będzie mieć własny serial?