Justyna Steczkowska jako jedna z niewielu polskich wokalistek jest doceniana przez zagranicznych artystów. Świadczy o tym m.in. koncert z José Carrerasem. Autorka "Dziewczyny szamana" dostąpiła tego zaszczytu już parę razy. Niestety w grudniu ubiegłego roku Justyna Steczkowska miała jeden z najbardziej nieprzyjemnych momentów w karierze zawodowej. Wokalistka spóźniła się na koncert z hiszpańskim śpiewakiem w Krakowie. José Carreras w ostatnim momencie musiał zmienić swój repertuar. Co było powodem spóźnienia?
Tego feralnego dnia Steczkowska koncertowała w Toruniu. Była przekonana, że po zakończonym występie uda się jej dotrzeć na czas do Krakowa. To właśnie tam czekał na nią tenor z Hiszpanii. Niestety pogoda pokrzyżowała wszystkie plany. Wynajęty samolot wylądował 100 kilometrów dalej, a podróż samochodem zakończyła się fiaskiem.
Jak w tej sytuacji zareagował José Carreras? Muzyk wykazał się ogromną wyrozumiałością. Nie był zły na polską artystkę. Doskonale wiedział, że Steczkowska robiła wszystko, co w jej mocy, aby zdążyć na koncert.
- Nie martw się, jeszcze razem zaśpiewamy, szybciej niż myślisz - słowa śpiewaka przytacza "Rewia".
José Carreras wybaczył Justynie Steczkowskiej
Słowa Carrerasa stały się prorocze. Już niedługo odbędzie się jego koncert z Justyną Steczkowską. "Rewia" donosi, że już teraz gotowe są plakaty na lipcowy występ. Para artystów ma wykonać w duecie niektóre utwory Carrerasa. Jest również plan, aby hiszpański śpiewak zaprezentował publiczności własną interpretację piosenki Steczkowskiej. Dla piosenkarki to szansa na odbudowanie zaufania wśród fanów.
ZOBACZ: Ojciec skatował Mikołaja. Justyna Steczkowska we łzach