Wielkie okulary, aparat na zębach i przylizana fryzurka bez polotu - taką pamiętamy Julię Kamińską z serialu "BrzydUla". Każdy, kto widział aktorkę w tej produkcji, wie, że była to tylko stylizacja. Na co dzień Julia prezentowała się na warszawskich salonach zgoła inaczej. Olśniewała swoją urodą.
Przeczytaj koniecznie: Julia Kamińska - taniec najlepszym sposobem na zdrowie
Okazuje się jednak, że w 2004 r. Julia była bardzo podobna do swojego serialowego wcielenia. Kołtun na głowie, pieprzyki na twarzy i mało wyrafinowane wdzianko. Ale to przecież były inne, szalone czasy. Julka nawet nie myślała, że stanie się znana w polskim show-biznesie. Udzielała się wtedy w Centrum Interwencji Artystycznej (CIA) w Gdyni. Do dziś jej znajomi śmieją się, że była agentką.
Wierzysz, że Julia była AŻ TAK BRZYDKA? Podyskutuj o tym na czacie na SE.pl!
- Pomimo roli w "Ja wam pokażę" i "BrzydUli" wciąż jest spontaniczna i skromna. Choć wyglądem w niczym nie przypomina już tamtej dziewczynki - chwalą ją w Trójmieście.