Julia Pietrucha rozstała się z mężem? Do takiego wniosku można dojść po przeczytaniu wpisu Iana na Facebooku. Faktem jest, że wokalistka od jakiegoś czasu na salonach pojawia się sama. Tak było w przypadku niedawnego rozdania Fryderyków, gdzie zamiast z partnerem, Julia pozowała do zdjęć z przyjaciółmi. Z kolei Ian od kilku miesięcy przebywa w Stanach Zjednoczonych. We wpisie na Facebooku mężczyzna oskarżył Pietruchę o przywłaszczenie sobie jego piosenek. Przypomnijmy, że wydana w 2016 roku płyta pt. Parsley została bardzo dobrze przyjęta na polskim rynku muzycznym. Pietrucha postanowiła przystopować z karierą aktorki na rzecz kariery wokalnej. Teraz jeździ w trasy koncertowe, promujące jej materiał muzyczny.
Ian Dow oskarża Pietruchę o kradzież?
Co znalazło się w oświadczeniu Amerykanina? Mężczyzna ma żal do Pietruchy. Jego słowa wskazują na to, że nie utrzymuje już z nią kontaktu. Co więcej, pod wpisem znajdziemy komentarze, w których przyjaciele pocieszają Iana i doradzają mu cierpliwość. "Zostaw to karmie" - zaleca koleżanka. Z kolei Ian odpowiedział jednej z pocieszających, że "nie wyobraża już sobie życia w Polsce"
- Ciężko mi na sercu, gdy takie wspomnienia pojawiają się na moim wallu. To był wspaniały projekt, w który przez długi czas wkładałem całe serce i duszę. Widząc, jak dobrze przyjęli to przyjaciele, bliscy i publiczność, byłem dumny. Minął rok, a ja od dłuższego czasu nie słyszałem żadnej piosenki ani nie widziałem teledysku. Nienawidzę tego projektu, bo wnosi do mojego życia ból. Nie jego treść, z której wciąż jestem dumny, ale boli mnie, że zostało to skradzione przez osobę, którą kochałem i której ufałem najbardziej na świecie. Julia zablokowała wszelki kontakt ze mną i nie będzie wypowiadać się na temat moich rzeczy. Wszystkiego z wyjątkiem walizki, z którą wróciłem do Stanów. Wciąż jest w jej posiadaniu cała moja kreatywna praca, interes, którym wciąż zarządza i piosenki, które dziwnym trafem uważa za stworzone w całości jedynie przez siebie. Chciałbym ją pozwać do sądu, ale naprawdę, póki co, psychicznie nie jestem jeszcze w stanie tego zrobić. Dzisiaj jestem szczęśliwym człowiekiem i znów dostrzegam cel w moim życiu. Moja nowa towarzyszka Dino napełnia moje życie radością. Jedyną negatywną rzeczą, jaką teraz dostrzegam jest pustka powstała przez odejście godnej pożałowania kobiety, której kiedyś dałem wszystko. Jeśli podoba się Wam ta muzyka, to proszę, słuchajcie jej i cieszcie się nią tak jak kiedyś cieszyłem się nią i ja. Mam nadzieję, że jeszcze będę potrafił cieszyć się nią znowu. To wszystko - czytamy na jego Facebooku.