Jej matczyna miłość jest tak ogromna, że imiona swoich pociech: Hazela (5 l.), Phinnaeusa (5 l.) i Henry'ego (2 l.) postanowiła wytatuować sobie na plecach. Niezwykle ponętna megagwiazda swój tatuaż dumnie zaprezentowała wszystkim urlopowiczom, korzystającym z uroków bajecznie pięknej hawajskiej plaży.
Od razu widać, że zdobywczyni Oscara wprost promienieje ze szczęścia, bo dla kobiety nie ma przecież nic piękniejszego niż macierzyństwo.