- Zostałam miło przyjęta przez pana Bogusława. Bałam się, że będę potraktowana jako taka jeszcze młoda, nic nieznacząca dziewczyna, a potraktował mnie jak młodszą koleżankę po fachu. Nie blokowało mnie to, że grałam z taką legendą. Czerpałam z tego jak najwięcej, obserwowałam, jak pracuje, jest profesjonalistą i superczłowiekiem. Zna swoją wartość i nie musi tego udowadniać - wyznała Party.pl.
Sprawdź: "Kobiety mafii" czekają na premierę