Julia Wieniawa wcieliła się w postać Mutancicy Zosi w drugiej części filmu “W lesie dziś nie zaśnie nikt”. Produkcja ta okazała się ogromnym sukcesem bowiem znalazła się na drugiej z najpopularniejszych produkcji na Netflixie w Polsce. Aktorka również dostała wiele znakomitych ocen, więc nie na marne dała się aż tak oszpecić do roli. Gwiazda pokazała fanom kulisy charakteryzacji. - Najpierw odlew całego ciała. Odlew głowy był najgorszy, bo czułam się jakbym była zamknięta w malutkim pomieszczeniu. Klaustrofobicznie. Najpierw gruba warstwa tego żółtego gluta, a potem cement. Na takich odlewach rzeźbi się później nowe ciało, które przyklejane jest podczas charakteryzacji - powiedziała. - 6 godzin charakteryzacji, 2 godziny zmywania jej, razy 18 dni zdjęciowych. 144 godziny spędzone w charakteryzacji. Brawo ekipo! - dodała.
Okazuje się, że charakteryzacja bardzo źle wpłynęła na cerę Julki. - Pytacie o kondycje mojej skóry w tamtym czasie. Nie było lekko - wyznała i pokazała zniszczoną cerę.
ZOBACZ: Wódka nad grobami i biesiada. Don Vasyl zdradza, jak obchodzą Wszystkich Świętych [WIDEO]
Koniecznie zobaczcie galerię zdjęć!