Julia Wieniawa, mimo młodego wieku, ma na swoim koncie mnóstwo sukcesów. Role w filmach i serialach, udział w różnych reklamach, prowadzenie własnej działalności i jeszcze muzyka, w której ostatnio spełnia się aktorka, jeżdżąc na trasy koncertowe po wydaniu dobrze przyjętej przez fanów płyty. Człowiek-orkiestra, aż chciałoby się rzec! 24-letnia aktorka często występuje w różnych telewizjach, w tym w Polsacie. Czy po tym, jak Edward Miszczak przejął tam stanowisko dyrektora programowego, Wieniawa ma się czego obawiać? Takie pytania pojawiły się po przetasowaniach, jakie nastąpiły w stacji. Z "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" pożegnali się na przykład, przypomnijmy, Katarzyna Skrzynecka czy Piotr Gąsowski. Co o tym wszystkim myśli Julia Wieniawa? Czy ma jakieś obawy? "Zaraz ja zostanę przetasowana", powiedziała żartobliwie aktorka. A później podeszła do sprawy już nieco poważniej.
Julia Wieniawa straci pracę przez Edwarda Miszczaka?! "Zaraz zostanę ja przetasowana"
Julia Wieniawa o czystki w Polsacie została zapytana przez portal Pudelek. Początkowo starała się podejść do sprawy żartobliwie, ale później aktorka nieco poważniej o wszystkim się wypowiedziała.
"Zaraz zostanę ja przetasowana", zażartowała Wieniawa. "Nie, no, śmieje się. Nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym, nawet do końca tego nie śledzę. Bo ja jestem aktorką, wokalistką, osobą do wynajęcia. Nie współpracuję tylko z jedną telewizją - wiadomo którą. A tak to, raz pracuję tu, raz pracuję tam", stwierdziła aktorka.
Julia dała do zrozumienia, że nie obawia się zmian czy utraty pracy, bo - co podkreśliła - jest "osobą do wynajęcia", a nie "gwiazdą jednej stacji". Co natomiast myśli o ostatnich przetasowaniach w Polsacie?
"Co do osób, które są jakimiś takimi głównymi twarzami - nie wiem, może warto czasem odświeżyć stację... Nie mam pojęcia, nie znam się na tym. Jeżeli zostało to zrobione w jakiś taki sposób nieetyczny, to oczywiście tak nie powinno być. Ale nie chcę się też za bardzo wypowiadać, bo nie wiem do końca, o czym mówimy", stwierdziła w Pudelku Julia Wieniawa.
Zgadzacie się?