Julia Wieniawa jeszcze nigdy nie miała do zagrania tylu odważnych scen co w serialu „Zawsze warto”. To na planie produkcji Polsatu po raz pierwszy musiała rozebrać się przed ekipą. W dodatku przyszło jej też odegrać bardzo wymagającą scenę gwałtu.
– To były moje najtrudniejsze sceny. Po pierwsze dlatego, że w jednej z nich grałam z Mariuszem Bonaszewskim, którego bardzo szanuję jako aktora. A po drugie dlatego, że te sceny same w sobie nie były łatwe, ponieważ musiałam być prawie półnaga przed całą ekipą. Na szczęście produkcja zapewniła mi komfort pracy na planie i mam nadzieję, że wszystko wypadło wiarygodnie – wspomina Julia.
W kolejnych odcinkach serialu zobaczymy Julię (serialową Adę) w łóżku z Kubą Wesołowskim (Kamilem), który gra jej męża. Mężczyzna po latach wrócił z zagranicy i naprawia dawne błędy – dba o synka, którego urodziła mu Ada, załatwił im mieszkanie, spłacił długi, z którymi zostawił młodziutką żonę. Stara się odzyskać jej zaufanie i na nowo zdobyć jej serce. Po jednej z imprez, na której poleje się szampan, para trafi do łóżka. Widać Ada dała się przekonać, że stara miłość nie rdzewieje.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie KLIKNIJ tutaj