Julia Wróblewska już jako kilkulatka stała się gwiazdą. Rola rezolutnej Michaliny w "Tylko mnie kochaj" przyniosła jej ogólnopolską popularność, a dziecięca aktorka zaczęła dostawać kolejne propozycje zawodowe. Niestety, popularność przypłaciła depresją.
Gwiazda w 2021 roku wyznała, że cierpi na zaburzenie osobowości typu borderline. Od tego czasu Julia Wróblewska otwarcie opowiada o problemach psychicznych. Aktorka spędziła pół roku w ośrodku terapeutycznym, a w czerwcu br. na jaw wyszło, że została... kelnerką. Julia Wróblewska opowiadała wówczas, że to lekarze zalecili jej podjęcie "zwykłej" pracy.
Młoda gwiazda zmagała się również z depresją. Julia Wróblewska zdecydowała się na wywiad z prowadzącą "Dzień dobry TVN", Ewą Drzyzgą. W szczerej rozmowie aktorka opowiedziała o swoim stanie psychicznym. Julia Wróblewska nie ukrywała, że ma za sobą trudny czas. To wyznanie musiało wiele ją kosztować...
- To było załamanie nerwowe, i to konkretne. Takie, że nie panowałam nad sobą - wyznała Julia Wróblewska. - Wybuchłam. Wcześniej nie mogłam wyjść z łóżka przez kilka miesięcy, a potem wybuchłam - na siebie. Ciężko było to opanować, i wtedy trafiłam do psychiatry - mówiła młoda aktorka.
Poruszona Ewa Drzyzga zapytała, czy Wróblewska otrzymała wsparcie z zewnątrz. Ta potwierdziła - wyznała, że pomogła jej mama.
- Było [ze mną - przyp. red.] bardzo źle. Niestety - podsumowała ze smutkiem Julia Wróblewska.
Poniżej możecie zobaczyć przedpremierowy fragment wywiadu. Cała rozmowa Ewy Drzyzgi z Julią Wróblewską zostanie wyemitowana w "Dzień dobry TVN" w środę, 16 listopada.