Julia Wróblewska w "M jak miłość" pracuje od 10 lat. Przez ten czas bardzo zżyła się z ekipą serialu. Nic więc dziwnego, że wiadomość o śmierci Witolda Pyrkosza była dla niej bardzo przykra. Jak sama stwierdziła starszego aktora traktowała czasami jak własnego dziadka. Dlaczego więc nie było jej na pogrzebie Pyrkosza? Okazuje się, że wszystkiemu winna jest nadchodząca matura. Zestresowana aktorka bała się, że przeziębienie, którego się nabyła, przerodzi się w dłuższą chorobę, co uniemożliwi jej naukę.
- Tak mi przykro. Miałam iść dzisiaj na pogrzeb pana Witolda Pyrkosza, ale nie mogę iść, bo tak leje, a ja mam maturę niedługo. Nie mogę sobie pozwolić, żeby być chorą, bo prostu nie mogę, no matura, tak? Coś mnie pobolewa gardło, więc tym bardziej. Wstałam, myślałam: będę iść, patrzę, deszcz leje tak, że tragedia - tłumaczyła się na Snapchacie Wróblewska.
Aktorka postanowiła wyjaśnić też swoją nieobecność na pogrzebie Pyrkosza na Instagramie:
- Dziś odbył się pogrzeb pana Witolda, na którym niestety mnie zabrakło.. mimo wszystko w najbliższym czasie przyjdę postawić znicz, ponieważ był cudownym człowiekiem. Zawsze żartobliwy, wesoły, kochany i czasami nawet czułam się jakby to był mój prawdziwy dziadek. Wspaniały aktor i człowiek. Dziękuję za 10 pięknych lat współpracy, spoczywaj w pokoju [*] Nie chcę tu dyskusji, pokażcie choć trochę kultury i moje wybory zostawcie w spokoju, każdy inaczej odreagowuje sytuacje, a ja odreagowuje w mój sposób. Przykro mi ze musiałam dopisywać taki komentarz do opisu - czytamy we wpisie Julki.
ZOBACZ: Julka Wróblewska wspomina spacer z chłopakiem: "Lądujemy blisko siebie i...poszło"
Dziś odbył się pogrzeb pana Witolda, na którym niestety mnie zabrakło.. mimo wszystko w najbliższym czasie przyjdę postawić znicz, ponieważ był cudownym człowiekiem. Zawsze żartobliwy, wesoły, kochany i czasami nawet czułam się jakby to był mój prawdziwy dziadek. Wspaniały aktor i człowiek. Dziękuję za 10 pięknych lat współpracy, spoczywaj w pokoju [*] Nie chcę tu dyskusji, pokażcie choć trochę kultury i moje wybory zostawcie w spokoju, każdy inaczej odreagowuje sytuacje, a ja odreagowuje w mój sposób. Przykro mi ze musiałam dopisywać taki komentarz do opisu.
Post udostępniony przez Julia Wróblewska (@juleczkaaa_jula) 28 Kwi, 2017 o 8:02 PDT